26 lut 2015

Le Petit Marseiliais - Mleczko nawilżające

Witam. Jak widzicie po tytule opowiem dziś o kosmetyki do pielęgnacji ciała marki, która od jakiegoś czasu jest w Rossmannach. Ja miałam już balsam tej marki, kupiłam go przed wyjazdem nad morze. Wybrałam wtedy balsam regenerujący i byłam z niego bardzo zadowolona (byłam pewna że o nim już pisałam ale nie, muszę to koniecznie nadrobić). Będąc na zakupach po wakacjach postanowiłam, że wypróbuje inny wariant tych balsamów i wybrałam mleczko nawilżające. Czy kosmetyk mi się sprawdził?



Zacznę od opakowania. Jest to miłe dla oka opakowanie z pompką. Pompka jest rozwiązaniem bardzo higienicznym i wygodnym, choć powiem szczerze,że pod koniec trzeba rozcinać je by wydobyć kosmetyk do końca. A muszę powiedzieć, że sporo tego tam zalega. Ja generalnie nie lubię bawić się w rozcinanie opakowań i nigdy tego nie robię ale przy tych balsamach zrobiłam wyjątek. Kosmetyk ma pojemność 250 ml. W promocji kosztuje on niecałe 13zł.

Kosmetyk ma w sobie masło shea, słodkie migdały i olejek arganowy, więc miałam nadzieję że będzie równie dobry jak wersja regenerująca. Mleczko nawilża ale bez większego szału. Skóra po jest nawilżona i ukojona ale nie jest to nawilżenie na niewiadomo jaki czas. Myślę, że mimo zapewnienia producenta, że jest to kosmetyk do skóry bardzo suchej, to posiadaczki takiej skóry nie będą w 100% z niego zadowolone. Powiedziałabym, że jest to kosmetyk dla skóry normalnej. I na pewno lepiej się sprawdzi w okresie ciepłym niż zimnym. Oczywiście to tylko moje zdanie, możecie się z nim nie zgodzić. Kosmetyk pięknie pachnie. Jest to słodki zapach ale w żadnym razie nie jest on mdlący. Utrzymuje się on np na piżamie. Mleczko po nałożeniu musi mieć chwilę by się wchłonąć. Na pewno nie radzę się nim smarować i od razu zakładać ubranie. Po wchłonięciu, szczególnie jeśli nałożymy go dużo, minimalnie się lepi ale na szczęście nie jest to tłusty film na ciele, którego ja nienawidzę. Konsystencja jest rzadka ale na szczęście nie lejąca.

Podsumowując - jest to dobry kosmetyk ale nie genialny. Pięknie pachnie i nawilża ale np u mnie kiedy zimą mam problem z przesuszoną skórą raczej by się nie sprawdził. Jednak nie żałuję, że go kupiłam i mogę go polecić osobom ze skórą normalną.

A Wy miałyście ten kosmetyk? Co o nim sądzicie? Piszcie. Pozdrawiam :)

21 lut 2015

Nivea Aqua Effect - Regenerujący krem na noc

Witam. W dzisiejszym poście powiem o kremie do twarzy z Nivea.



Krem zamknięty jest w ładne, szklane opakowanie w granatowym kolorze. Ze względu na fakt, że słoiczek jest ciut ciężki, może być to plus, jak i minus. Sam produkt chroniony jest przez folię. Krem ma standardowe 50 ml pojemności. Kosztuje jakieś niecałe 20 zł. Jest łatwo dostępny, dostaniecie go praktycznie w każdym sklepie.

Krem ten posiada charakterystyczny zapach dla kosmetyków Nivea. Mnie on jakoś specjalnie nie przeszkadza, choć nie jest piękny. Produkt mimo, że jest przeznaczony na noc, to nie jest ciężki i tłusty. Dla mnie jest to na plus. Krem nawilża, skóra rano jest odczuwalnie inna. Jednak efekt nie jest taki jakbym chciała. Szału nie ma. Zauważyłam też, że czasem nie radził sobie z suchymi miejscami, co jest trochę wkurzające. Mam wrażenie, że produkt też trochę zapycha. Nie chodzi o wysyp pryszczy ale porobiły mi się podskórne niespodzianki, których nie mogę się pozbyć. Jednak możliwe też, że to wina tego, że trochę odpuściłam sobie ćwiczenia i jadłam ciut gorzej.

Podsumowując - jestem średnio zadowolona z tego kosmetyku. Na pewno nie zgodzę się z zapewnieniami producenta, który obiecuje głębokie nawilżenie i regenerację. Niestety nawilżenie jakie daje nie jest wystarczające. Do tego ciut zapycha. Ja nie kupię go ponownie i raczej nie polecam.

A Wy używałyście tego kremu? Jakie macie zdanie na jego temat? Piszcie. Pozdrawiam :)

16 lut 2015

Regenerum - Regeneracyjne serum do paznokci

Od zawsze, kiedy mam problem z paznokciami, to jest to ich rozdwajanie. W grudniu wrzuciłam na bloga recenzje serum do paznokci z Lovely, które mi pomogło. Na mój problem postanowiłam też wypróbować sławne Regenerum. Miałam nadzieję, ż produkt ten będzie w stanie fajnie nawilżyć na tyle, żeby przestały się rozdwajać. Od razu powiem, że niestety nie udało mi się zużyć opakowania do końca, ponieważ po jakimś czasie olejek zmienił zapach. Wkurzyło mnie to, ponieważ tak na prawdę nie jest to najtańszy produkt. Ale do rzeczy.

 


Regenerum to kompozycja olejków. W składzie znajdziemy olej z orzeszków makadamia, olej ze słodkich migdałów, olej z pestek winogron oraz olej rycynowy. Producent zapewnia, że skład wzbogacony jest również o witaminę A i E. Produkt ma ładny zapach. Mnie przypomina profesjonalne oliwki do skórek.

Opakowanie Regenerum to tubka zakończona pędzelkiem. Jest to bardzo fajne rozwiązanie. Muszę Was ostrzec. Kiedy zaczynacie go używać to nie róbcie mocno, ponieważ olejek wręcz wystrzeliwuje z opakowania. Jak można się domyślić, tego olejku wydobywa się go za dużo, przez co trochę się go marnuje. Jedną dużą kropelką jesteśmy w stanie pokryć z 4 paznokcie. Ja korzystałam z niego w ten sposób, że wydobywam po trochę na każdy paznokieć. Potem wsmarowywałam pędzelkiem i zostawiałam na chwilę. Po tej chwili wsmarowywałam go w skórki aż po kostki, całą płytkę i czasem też pod paznokcie. Efekt nawilżenia jest widoczny i odczuwalny. Ja dosyć szybko zapomniałam o tym olejku ale kiedy używałam go regularnie to paznokcie były w lepszym stanie. Mnie nie zdąrzył wyeliminować problem rozdwajania ale pomógł im. Były mocniejszy i bardziej elastyczne.

Regenerum znajdziecie w każdej aptece i w SuperPharmie. Ma 5 ml pojemności. Ja dałam za niego 16 zł, co jest według mnie wysoką ceną za tę pojemność. Jednak nie szukałam promocji, po prostu weszłam do pierwszej apteki i go kupiłam. Produkt jest wydajny ze względu na to, ze nie musimy dawać go na paznokcie dużo. Tak jak pisałam we wstępie, mój egzemplarz mimo, że było go dużo w tubce, to zmienił zapach i nie mogłam go używać.

Podsumowując - kupiłam go z ciekawości i się nie zawiodłam. Produkt ten dobrze i widocznie nawilża skórki i płytkę, przez co paznokcie stają się bardziej elastyczne i mocniejsze. Mnie nie pomógł w rozdwajaniu ale używałam go za krótko, jednak byłam zadowolona z jego działania. Ma wygodne opakowanie z pędzelkiem. Do tego przyjemnie pachnie. Ja polecam :)

A Wy używałyście Regenerum? Pomógł Wam? Piszcie. Pozdrawiam :)

10 lut 2015

Ulubieńcy 2014 roku

Witam. Jak widzicie po tytule, dziś opowiem o kosmetykach, które zostały lub są w dalszym ciągu moimi ulubieńcami. Kolejność jest przypadkowa. By nie przedłużać, zaczynamy:

*Tusz do rzęs The Rocket Volume z Maybelline
Powtarzam się, ponieważ w tamtym roku też wymieniłam ten tusz w ulubieńcach. Jest świetny. Dzięki niemu moje rzęsy wyglądają dobrze. Nie kruszy się, nie robi pandy, nie schnie niewiadomo jak długo. Nie wiem ile już opakowań zużyłam. Kupuję go non-stop.



*Płyn micelarny L'oreal
Uwielbiam go. Zużyłam już nie wiem ile opakowań. Bardzo dobrze usuwa makijaż. Mam w tej chwili Garnier, który też bardzo lubię ale mimo wszystko dla mnie L'oreal jest lepszy.



*Antyperspirant Stress Protect z Nivea
Już pisałam o nim wiele razy. Nie miałam chyba lepszego antyperspirantu. Działa świetnie. Co prawda po dłuższym stosowaniu przesusza skórę ale i tak będę go kupowała. Jest genialny. Oczywiście chodzi o wersję w kulce, ponieważ spray dla mnie odpada.



*Szampon do włosów Pure z Timotei
Lubię go za zapach, za to że włosy po nim są fajne i za wydajność. Co prawda, w tej chwili zrobiłam sobie od niego przerwę ale i tak w minionym roku używałam go często.



*Regenerująca maseczka do włosów Biowax
Polubiłam ją za to, że super działa. Włosy są po niej jak nowe. Efekt utrzymuje się jakiś czas, nawet do 4 myć.



*Avon zapach Little Red Dress



*Mgiełka do ciała IVR o zapachu brzoskwini i porzeczki - był to mój ulubiony zapach w ciepłe miesiące. Jakiś czas nie widziałam jej w SuperPharmie ale latem kupiłam kolejne opakowanie ale niestety zapach jest ciut inny. Szkoda




To by było chyba na tyle. Aż dziwne, że jest jest tego tak mało ale nic na to nie poradzę. Wracam już powoli do regularnego blogowania, więc kolejny post jeszcze w tym tygodniu. Pozdrawiam :)

2 lut 2015

Kosmetyczne odkrycia 2014 roku

Witam Was po chwilowej przerwie. Dziś pokażę Wam moje kosmetyczne odkrycia minionego roku. Wymienione tutaj produkty spodobały mi się na tyle, że postanowiłam je wyróżnić. Oczywiście nie wszystkie kosmetyki stały się moimi ulubieńcami. Kolejność jest zupełnie przypadkowa.

*Garnier płyn micelarny
Ja, tak jak wiele z Was bardzo polubiłam płyn micelarny z L'oreal. Jednak od kiedy głośno zrobiło się o tym produkcie z Garniera wiedziałam, że prędzej czy później go kupię. Nastąpiło to sporo później ;p Jest to bardzo dobry produkt do zmywania makijażu. Może L'oreal w moim odczuciu jest ciut lepszy ale ten produkt dobrze radzi sobie z demakijażem. Polubiłam go. Więcej opowiem o nim w recenzji.



*Bielenda - masło do ciała o zapachu granatu
Za co polubiłam ten produkt? Przede wszystkim za piękny zapach. Sam w sobie też jest fajny i bardzo przyjemnie mi się go zużywało. Może nie robi szału, jeśli chodzi o nawilżanie ale mimo wszystko skóra jest delikatna i w lepszej kondycji. Co jest też na plus, to fakt że nie zostawia tłustego filmu na skórze. TU możecie o nim poczytać.



*L'oreal żel do mycia twarzy
Bardzo dobry żel do mycia twarzy. Dobrze oczyszcza cerę, do tego fajnie pachnie i jest łatwo dostępny. Niestety troszkę przesusza, więc na okres jesienno-zimowy nie bardzo nadaje się w moim przypadku. Jednak na pewno do niego powrócę.  TU o nim pisałam



*Babydream - oliwka pielęgnacyjna dla kobiet w ciąży
Do zakupu zachęciła mnie Agnieszka z kanały Nissiax83. Jeśli nie wiecie, to ona uwielbia olejki do ciała. Wcześniej używałam olejków z Alterry ale postanowiłam, że spróbuję tego. Początkowo trochę przeszkadzał mi jego zapach ale ostatecznie bardzo go polubiłam. Fajnie pielęgnuje nasze ciało. Jest łatwo dostępny i nie kosztuje dużo. W tej chwili mam już drugie opakowanie.



*Biovax - intensywnie regenerująca maseczka do włosów
Nie ma chyba dziewczyny/kobiety która nie słyszała by o produktach z Biovax. Do zakupu tej akurat maseczki zachęciła mnie Sylwia z kanału szavkaworld. I powiem Wam, że nie żałuję. Włosy po tym produkcie są jak nowe. Efekt utrzymuje się do 3 a czasem 4 myć.



*Garnier - ultra doux odżywka do włosów z olejkiem z awokado i masłem karite
Jest to jeden z kultowych kosmetyków wśród blogerek i vlogerek kosmetycznych. Ja też ją polubiłam. Włosy są po niej bardzo fajne. Mogę porównać ją z moim dawnym ulubieńcem z Timotei. Jest tania, łatwo dostępna i przede wszystkim działa. TU jest jej recenzja



*Marion mikrodermabrazja w saszetce
Bardzo fajny zestaw do peelingu. Jak widzicie na zdjęciu, saszetka podzielona jest na trzy części - peeling, serum i maska. TUTAJ możecie o niej więcej poczytać. Na pewno jeszcze ją kiedyś kupię.


*Le Petit Marseiliais - mleczko regenerujące dla skóry zniszczonej i przesuszonej
Bardzo fajne mleczko do ciała. Miałam je podczas wyjazdu nad morze i sprawdziło się super. Ładnie pachnie i pielęgnuje ciało. Na pewno będę je kupować.

*Ziaja - maska z zieloną glinką
Bardzo fajna maseczka do twarzy. Skóra jest ładniejsza, ukojona i czystsza. Jest tania, dostaniecie ją w Naturze.



*Sensual - pianka do golenia
Produkt, który ułatwia depilację. Ja ją polubiłam. TU o niej pisałam.



*Garnier - 5 ziół, szampon do włosów
Szampon o przepięknym zapachu. Dobrze oczyszcza, dobrze się pieni, włosy są po nim fajne. Jest tani i łatwo dostępny. TUTAJ o nim pisałam



*Rival de Loop - krem pod oczy z Q10
Bardzo fajny krem pod oczy. Nie, nie robi szału ale mimo wszystko trochę pielęgnuje tą strefę pod oczami. Jest lekki, tani i łatwo dostępny.



*Isana - żel pod prysznic o zapachu pomarańcza i grejpfruta
Po prostu kosmetyk ten ma bardzo fajny zapach i tyle ;)



*Pharmaceris - specjalistyczny szampon kojący do skory wrażliwej
Pisałam już wiele razy o tym, że mam problem ze skórą na głowie. Niestety swędzi i przez to ciężko dobrać odpowiedni szampon, który by nie pogłębiał tego problemu. Będąc już w lekkiej desperacji, będąc w aptece kupiłam coś bardziej leczniczego. Ja zużyłam już prawie całą butlę, więc mogę już się odnieść co do niego. Nie używałam go non-stop, co jakiś czas robiłam przerwę. Nie mogę powiedzieć, że wyleczył mi skórę ale trochę pomaga. Pięknie pachnie i dobrze się pieni. Do tego włosy są super. Ja mimo wszystko jestem z niego zadowolona.



*Astor - perfect stay 24h + primer
Ja rzadko korzystam z podkładu ale musiałam go mieć. Mimo, że mam go już jakiś czas, to użyłam go dopiero kilka razy ale jestem zadowolona. Może i trochę podkreśla suche skórki po dłuższym noszeniu ale komfort w noszeniu jest super. Praktycznie nie czuć, że mamy coś na twarzy. Mam porównanie z Rimmelem Match Perfection, który dobrze wygląda na twarzy ale niestety ją przesusza i czuć te ściągnięcie po jakimś czasie. Jest to fajny i dobry podkład. Na pewno kiedyś napiszę o nim notkę.



*Classic - waterproof eyeliner w kolorze zielonym
Może i nie jest to najbardziej trwała kredka do oczu ale jak na tę cenę jest fajna. Jest mocno napigmentowana, dobrze się ją rozciera i kosztuje grosze. Ja chciałam jakiś dodatek do makijażu w konkretnym kolorze i go mam. Mam też kolor bakłażanowy ale ta lepiej mi odpowiada.



*Lovely - Top coat do ust
Kupiłam ten błyszczyk po filmiku Hani digitalworld. Kupiłam go z zamiarem używania na szminki matowe, ponieważ bardzo przesuszają i tak przesuszone zazwyczaj usta. Sprawdza się fajnie. Latem używałam też go jako zwykły błyszczyk. Fajny kosmetyk. Na pewno napiszę o nim na blogu


*Golden Rose - Velvet Matte
Oczywiście nie mogłam nie skusić się na jedną z pomadek z tej serii. Mimo, iż mam problem z przesuszającymi się ustami, to zaryzykowałam. Bardzo fajna szminka, która ładnie wygląda na ustach. Mój kolor to nr 07


To by było na tyle. Jak widać nie jest tego dużo ale jak wiecie, ja nie kupuje kosmetyków tonami, więc nie było aż tak z czego wybierać ;) Piszcie czy któryś z kosmetyków też jest Waszym odkryciem minionego roku. Pozdrawiam :)