30 lip 2012

Gadanina + nowy wpis na blogu książkowym :)

Witam. Muszę się pochwalić, że od dziś mam urlop. Co prawda trwa tylko tydzień ale zawsze to coś ;p. Miałam spore plany ale niestety nie wypaliły. Cóż mówi się trudno. Mam w planach wycieczkę do Wrocławia i mam nadzieję, że to wypali ;p. Jak to mówią, nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Mam czas na blogowanie. Muszę przygotować troszkę recenzji, by mieć co tu wrzucać. Mam kilka pomysłów na notki, więc czas brać się do roboty.

Nie wiem jak Wam ale mnie mam wrażenie, że czas przelatuje przez palce. Niedawno zaczynał się lipiec a już jest praktycznie sierpień. Masakra. Zanim się nie obejrzę to pewnie już będzie jesień. Myślę, że to w głównej mierze przez pracę. Wstaje rano i wracam o 18 z pracy, więc praktycznie cały dzień zmarnowany. Teraz jeszcze jest ok, bo można jeszcze gdzieś wyjść i posiedzieć na dworze ale często mam ochotę się położyć i nic nie robić. Dobra, dosyć narzekania. Jest jak jest i przynajmniej przez jakiś czas tak zostanie.

A zmieniając temat, dziś polecam wam wejście na mój blog książkowy. Dodałam tam recenzję genialnej książki, jednej z moich ulubionych. Jest to Miasto Ślepców - Jose Saramago. Tu macie link --> KLIK Jeśli czytałyście ją lub oglądałyście film oparty na niej (o tym samym tytule) to dajcie tam znać.

Z resztą miło by było jeśli byście zostawiały tam swoją opinie (mam nadzieję, że nie odbieracie tego źle) ;). Wiecie, że najtrudniej jest zacząć ale jestem dobrej myśli ;)

Na dziś to tyle. Jutro już wrzucę jakąś recenzję lub mani. Trzymajcie się :)

Pozdrawiam :)

28 lip 2012

Podsumowanie miesiąca - Lipiec :)

Witam. Dziś pokażę Wam co kupiłam w tym miesiącu. Nie jest tego aż tak dużo, jak dla mnie w sam raz. Kupiłam tylko to co potrzebowałam a część to takie zachcianki ;p. Bez dłuższego gadania, oto co kupiłam. Musicie mi wybaczyć, że część zdjęć jest niebieskawa ale robiłam zdjęcia niedawno a nie mam w "pod ręką"   słońca ;) A poza tym możliwe, że jutro wyjeżdżam, więc nie wiem jak będzie z czasem.


A teraz dokładniej:


Chusteczki do demakijażu Cleanic - skora normalna i mieszana
Mleczko do demakijażu twarzy i oczu Lirene - cera normalna i mieszana
Żel do mycia twarzy Kolastyna - cera normalna i mieszana - Musiałam wypróbować bo ma dobre recenzje a na dodatek jest jeszcze w promocji w Rossmannie ;)


Sól do kąpieli BeBeauty - nie wiedziałam jaką wziąć ale w końcu wybrałam oliwkę, która ma nawilżać.
Bloker Ziaja - długo zastanawiałam się nad kupnem ale się zdecydowałam. Jak na razie użyłam 2 razy. Mega szczypie i swędzi ale nie powiem - działa. Zobaczymy jak będzie później.


Odżywka do paznokci BarbaraPro - jest to odżywka z AHA dla paznokci suchych i rozdwajających się. Mam nadzieję, że coś pomoże.
Preparat do usuwania skórek Lovely
MIYo Mini Drops nr.5 Papaya dream
MIYO Mini Drops nr. 63 Inkberry
Golden Rose seria with protein nr. 244


Kolejny pędzel EcoTools do pudru
Inglot (od lewej) nr. 487, 462, 63

A i zapomniałam o mojej wygranej:


Żel pod prysznic Sanoflore o zapachu hibiskusa

To by było na tyle. Jeśli miałyście jakiś pokazywany kosmetyk to dajcie znać co o nim sądzicie.
Pozdrawiam :)

26 lip 2012

Nowy post na blogu książkowym

Witam. Jeśli macie ochotę to zapraszam na mój blog książkowy. Dziś dodałam pierwszą recenzję książki. Tu macie link --> KLIK

Pozdrawiam :)

24 lip 2012

Malwa - Czarna rzepa

Witam. Dziś w końcu post kosmetyczny. Napiszę kilka słów na temat szamponu do włosów. Wygląda on tak:





Gdy skończył mi się szampon pokrzywowy KLIK szukałam innego w tym samym stylu. W końcu zdecydowałam się na czarną rzepę. Kiedyś też takiego używałam i byłam zadowolona. Jest to szampon przeznaczony do włosów normalnych i ze skłonnością do przetłuszczania się i łupieżu.

Zamknięty jest w tradycyjną buteleczkę, wykonany z miękkiego i przezroczystego plastiku z zatrzaskiem. Nie musimy martwić się, że szampon się sam otworzy, ponieważ zatrzask jest dobrze zamknięty.

Konsystencja przypomina ten pokrzywowy - rzadki i bezbarwny. Szampon ma specyficzny, niezbyt przyjemny zapach ale tak jak w tamtym nie ma co się dziwić. Na szczęście nie utrzymuje się on na włosach. Szampon dobrze się pieni i myje włosy. Po myciu włosy są dość tępe w dotyku i poplątane. Po pewnym czasie niestety ale zaczęła mnie swędzieć po nim głowa.

Szampon ma 300 ml pojemności i kosztował mnie niecałe 5 zł. Jest wydajny. Wystarczy niewielka ilość, żeby wytworzyła się spora piana. Ja myję włosy podwójnie a szampon starczył mi na jakieś 2/3 miesiące.

Podsumowując - szampon jest ok ale ja nie kupię go ponownie, ponieważ plącze włosy.

Jeśli miałyście kiedyś ten szampon to dajcie znać co o nim sądzicie. Pozdrawiam :)

23 lip 2012

Blog książkowy

Witam. Właśnie dodałam nową notkę na blogu książkowym. Jeśli jesteście ciekawe tego co czytam to zapraszam KLIK
Jutro pojawi się tu nowa zwykła notka kosmetyczna. A tymczasem wrzucam piosenkę, która od dłuższego czasu mnie nęka ;p


Jakoś nie przepadam z Madonną ale tą piosenkę bardzo lubię. Podoba mi się teledysk. Ot tak, przyczepiła się ;p

Pozdrawiam :)

22 lip 2012

Blog książkowy

Witam. Dziś chciałabym Wam powiedzieć, że w końcu zdecydowałam się założyć drugi blog. Myślałam nad tym na prawdę długo ale uznałam, że spróbuję. Będą tam opisywane książki, filmy i możliwe, że od czasu do czasu pojawią się takie zwykłe posty, np. ze zdjęciami, itp. Jeśli pojawi się tam nowa notka to dam Wam znać tutaj o tym ;) Mam swój zbiór książkowy, więc nie tylko będę pisać o książkach które akurat skończyłam ale też te które przeczytałam dawno temu. To by było na tyle na dziś. Jeśli jesteście ciekawe mojego bloga to podaję link ---> KLIK

Pozdrawiam :)

21 lip 2012

Szampon łagodzący - Ziaja


Witam. Jak widzicie zmieniłam wygląd bloga. Jakoś ten przypadł mi do gustu ale nie wykluczam, że za jakiś czas go nie zmienię. Tamten mi się podobał ale uznałam, że czas się z nim pożegnać ;p. Dajcie znać jak Wam się podoba. Dziś na moim blogu napiszę kilka słów na temat szamponu z Ziaji. Tak on wygląda:



Opis z etykiety:
Skład
EKSTRAKT Z MIĘTY, EKSTRAKT Z ALOESU, ALANTOINA, INULINA, PROWITAMINA B5 (D-PANTHENOL), SYROP KUKURYDZIANY


Wskazania i działanie
Specjalistyczny szampon z syropem kukurydzianym i inuliną – substancjami o udowodnionej skuteczności łagodzącej oraz działaniu przeciwpodrażnieniowym i ochronnym na skórę głowy.
Preparat hypoalergiczny. Łagodny dla skóry głowy. Dostępny wyłącznie w aptekach.
PROBLEM: nadreaktywność skóry głowy na czynniki zewnętrzne (zabiegi fryzjerskie, preparaty silnie oczyszczające, wahania temperatur), AZS, łojotokowe zapalenie skóry, zaburzona gospodarka hormonalna.
WSKAZANIA: wrażliwość skóry głowy objawiająca się nadmiernym swędzeniem, zaczerwienieniem, uczuciem mrowienia i pieczenia.
SKUTECZNOŚĆ: eliminuje skutki świądu – swędzenie, podrażnienie, mrowienie. Reguluje złuszczanie naskórka i równoważy florę bakteryjną. Utrzymuje długotrwałe nawilżenie i ochronę skóry i włosów. Przywraca naturalną równowagę wrażliwej skórze głowy. Działa delikatnie i łagodnie, nie naruszając naturalnej warstwy ochronnej. Nawilża, zmiękcza, poprawia elastyczność i ułatwia rozczesywanie włosów.
Stosowanie
Nanieść szampon na mokre włosy. Masować równomiernie do uzyskania piany. Dokładnie spłukać, czynność powtórzyć. Może być stosowany codziennie.

Kiedyś pisałam, że mam wrażliwą skórę na głowie i trudno jest mi znaleźć szampon, który po jakimś czasie nie wywoływałby swędzenia. Będąc w aptece zauważyłam szampony z Ziaji i postanowiłam spytać o nie farmaceutkę. Poradziła mi ten łagodzący. Postanowiłam, że będę go używać co 2/3 mycie, tak profilaktycznie wraz z normalnym szamponem. Był jednak czas, że myłam nim włosy raz za razem. Ale o tym za chwilę.

Szampon zamknięty jest w białej, plastikowej butli z zatrzaskiem. Otwór, który wydostaje się szampon nie jest za duży więc nie musimy martwić się, że wyleje nam się za dużo produktu. Plastik, z której zrobione jest opakowanie nie jest ani za twardy a ni za miękki, łatwo go nacisnąć. Minusem jest to, że nie widać ile zostało nam szamponu. Nie musimy się obawiać, że zatrzask sam się otworzy, np. podczas podróży. Jest on dobrze zamknięty, czasem tak jakby się tak zassie, że ciężko mi go otworzyć.

Szampon pięknie pachnie miętą. Niestety zapach nie utrzymuje się na włosach, a szkoda. Szampon jest przezroczysty a jego konsystencja jest rzadka. Włosy po umyciu są fajne - takie leciutkie i miękkie. Nie zauważyłam by jakoś mocno plątał włosy, czasem troszeczkę są splątane. Szampon bardzo dobrze się pieni. I teraz najważniejsze - mnie pomaga. Gdy swędzi mnie skóra to szampon to łagodzi. Może nie tak na 100%, ponieważ po jakimś czasie to nawraca ale jestem na tak. Jak już pisałam, staram się używać go tak co 3 mycie, czasem nawet tak 2 razy pod rząd. Wtedy swędzenie ustępuje na jakiś czas. Zauważyłam jednak, że gdy myję nim włosy za każdym razem to nie działa tak dobrze. Dziwi mnie to trochę ale już zdąrzyłam się do tego przyzwyczaić, że każdy szampon po dłuższym stosowaniu wywoułej swędzenie.

Szampon ma 300 ml pojemności i kosztował mnie 7,90 (kupiłam go w aptece Aloes). Jest wydajny, mam go już 4 miesiące i dopiero teraz mi się kończy, więc jest wydajny.

Podsumowując - jest to bardzo fajny szampon, który warto wypróbować jeśli macie taki problem ze skórą na głowie. Ja polecam.

A Wy używałyście tego szamponu? Jeśli macie lub miałyście taki problem jak ja to dajcie znać bo wam pomogło. Może tym razem kupię co innego. Dajcie znać. Pozdrawiam :)

16 lip 2012

:)

Witam. Dziś piszę tak na szybko. Kilka dni temu wygrałam na blogu Viollet żel pod prysznic marki Sunoflore z kojącymi płatkami kwiatów z Hibiskusa Bio. Gdy przyszłam dziś z pracy paczka już na mnie czekała. Oprócz żelu znalazły się w niej torba z logo marki oraz katalog. Tak to wszystko wygląda:



Jest to moja pierwsza wygrana, więc cieszę się podwójnie ;p. Jest to pierwszy kosmetyk tej marki. Mam nadzieję, że żel przypadnie mi do gustu. Moja opinia o nim znajdzie się na blogu Viollet, jak i moim. To by było na tyle. Pozdrawiam Was i do następnego ;)

15 lip 2012

Odżywka proteinowa - COCONUT PROTEINS


Witam. Dziś napiszę kilka słów na temat odżywki z Hean. Wygląda ona tak:



Moje paznokcie od dłuższego czasu ciągle się rozdwajają. Jednego paznokcia to normalnie mam bardzo zmasakrowanego. Podczas zamawiania kosmetyków z Hean, wypatrzyłam tą odżywkę. Producent obiecuje, że odżywka:

Wygładza nierówności płytki i tworzy mocną powłokę ochronną zapobiegając przebarwieniom i łamaniu się paznokci. Zawiera mleczko kokosowe, bogate w węglowodany, sole mineralne i witaminy. Substancje te działają odżywczo, nawilżająco i zmiękczająco. 
Odżywka do pękających, rozdwajających się paznokci. Optymalny efekt uzyskamy stosując regularnie

Odżwyka w buteleczce ma taki mlecznoróżowy kolor. Bardzo ładnie wygląda na paznokciach, pięknie się błyszczy. Odżywka daje delikatny róż na paznokciach, wygląda jak lakier do frencha, jest transparenty z delikatnym kolorem. Jak dla mnie kolor jest na plus. Bardzo dobrze mi się nim malowało paznokcie na początku.Nosiłam ją jako zwykły lakier albo jako bazę pod inne lakiery. Bardzo szybko schnie. Gdy dawałam dwie warstwy, to zdarzały mi się bąble. Jeśli chodzi o trwałość to nawet jedna warstwa wytrzymuje dość długo na paznokciach bez uszczerbku.

Mam ją od 3 miesięcy. Zauważyłam, ze po ponad miesiącu używania jej non-stop lakier się ciągnie i robi straszne bąble nawet przy jednej warstwie. W tej chwili mimo iż zostało mi jej połowę to nie maluję nią paznokci.

Teraz najważniejsza kwestia, czyli działanie. Niestety ale ja nie zauważyłam poprawy stanu moich paznokci. Jak się rozdwajały tak się rozdwajają. No ale powiem szczerze, nie oczekiwałam po niej cudów. Kupiłam ją bardziej z ciekawości. Na moich paznokciach się nie sprawdziła.

Odżywka ma 8 ml pojemności i kosztuje chyba 6,99. Mam długi i cienki pędzelek, którym dobrze się malowało.

I na koniec zdjęcie pędzelka:



Dajcie znać czy używałyście ten odżywki. Jestem ciekawa jakie jest Wasze zdanie na jej temat. Pozdrawiam :)

14 lip 2012

Colour Alike - nr. 108


Witam. Dziś na blogu lakier CA w numerze 108, ma on swą nazwę ale u mnie nie pisze jak się nazywa. Wygląda on tak:




Kupiłam go przy okazji. Widziałam wcześniej ten lakier na blogach i podobał mi się. Jest to, jak dla mnie, ciemniejszy brat Szarej Migotki (którą uwielbiam);p. Bardzo ładnie wygląda na paznokciach. Jego kolor to taki szary z lekką domieszką brązu, który w pomieszczeniach wygląda jak kawa z mlekiem. Jako że jest to lakier holograficzny, to pięknie mieni się w słońcu na wszystkie kolory.

Lakier ma dość rzadką konsystencję. Gdy nabierzemy go za dużo na pędzelek wtedy można pozalewać skórki. Do pełnego krycia potrzeba 2 a czasem 3 warstw. Ma on długi, cienki i prosty pędzelek, którym ogólnie dobrze się maluje, chociaż zdarza się, że trudno przejechać 2 razy po tym samym miejscu bez robienia smug lub prześwitów.

Jeśli chodzi o trwałość to miałam go na razie 2 razy na paznokciach. W obu przypadkach nie użyłam topa. Za pierwszym razem nosiłam go 3 dni, z czego w ten 3 dzień starły mi się w pracy końcówki. Za drugim razem miałam go 2 dni ale było to samo, w pracy szybko mi się starły końcówki.

Lakier pochodzi z edycji limitowanej. Ma 8 ml pojemności. Dorwałam go w promocji za 7 lub 8 zł. Akurat hurtownia kosmetyczna wyprzedawała lakiery CA i żal było nie kupić ;p. Szkoda, że zostały tylko brzydkie kolory i było ich chyba z 5 sztuk.

Podsumowując - jest to bardzo fajny lakier, który ładnie wygląda na paznokciach. Myślę, że bardziej nada się na jesień niż na lato. Polecam :)

Więcej fotek:






Niestety na paznokciach nie udało mi się uchwycić efektu holograficznego, więc próbowałam pokazać to na buteleczce. Coś tam widać ale w rzeczywistości jest o wiele intensywniejszy.




Jak nie zapomnę i jak będę miała szczęście to zrobię zdjęcia tego lakieru na paznokciach w słońcu. Jak robiłam te które pokazałam to słońce się schowało i dlatego wyszły ciut ciemne. To by było na tyle.
 Dajcie znać co o nim sądzicie.  Pozdrawiam :)

8 lip 2012

Bielenda - Zielona Glinka


Witam. Dziś powiem troszkę o bioorganicznej maseczce z Bielendy. Wygląda ona tak:




Kupiłam ją jakiś czas temu. Lubię glinki, więc skusiłam się na nią. Niestety raczej nie kupię jej ponownie. Ale od początku.
Zielona glinka znajduje się w dwóch saszetkach co jest dobrym rozwiązaniem. Jedna saszetka starczy by pokryć całą twarz i szyję. Na dekolt raczej nie starczy, no chyba że posmarujemy bardzo cienką warstwą. Glinka jak sama nazwa wskazuje ma kolor zielony. Jeśli chodzi o zapach to nie podoba mi się. Nie pachnie jak zwykła glinka (oczywiście ta nie ma pięknego zapachu), tylko jest jakby perfumowana, co jest małym minusem. Ma intensywny zapach, który po wysmarowaniu na skórę jest mało wyczuwalny.

Maska bardzo dobrze rozprowadza się na skórze. Trzeba to robić dosyć szybko ponieważ szybko zasycha.  Po nałożeniu od razu poczułam szczypanie wokół ust, na policzkach i częściowo na czole. Rzadko tak mi się zdarza, że coś mnie szczypie czy swędzi ale tu problem pojawił się przy pierwszym, jak i za drugim razem. W miarę jak glinka zasychała tak szczypanie ustawało. Jak maska zaschła, a zasycha dość szybko, nie czułam nic. Niestety dla mnie to duży minus, który zniechęca mnie do ponownego kupna. Przy noszeniu maski chcę mieć komfort a nie szczypanie.
Jeśli chodzi o zmywanie to ja mam na to szybki sposób. Zaschniętą maskę zmywam naturalną gąbką, która ma niby służyć do demakijażu ale ja w ten sposób jej nie używam. Idzie bardzo szybko. Przykładam mokrą gąbkę na chwilę i jednym ruchem zmywam mazidło ;p. Cała twarz z szyją idzie bardzo szybko. O tej gąbce powiem w którejś z następnych notek.

Glinka działa bardzo dobrze. Po zmyciu skóra jest czysta, delikatna i miękka. Czuć ściągnięcie ale to nie jest jakimś minusem dla mnie, gdyż od razu nakładam krem nawilżający. Pod względem działania maska ta jest godna polecenia.

Saszetki mają po 5 ml pojemności. Nie pamiętam ile za nie dałam ale nie jest to duża kwota. Ja ją kupiłam w promocji.

Podsumowując - bioorganiczna maska z Bielendy dobrze spełnia swoje zadanie ale jej największym minusem jest to że podczas jej noszenia szczypie mnie skóra. Ja nie sięgnę po nią ponownie ale ogólnie jest godna polecenia.

A Wy używałyście już tej maseczki? Czy Was też tak szczypała skóra czy tylko mnie? Dajcie znać w komentarzach.

Pozdrawiam :)

7 lip 2012

Pędzelek do nakładanie cieni - Essence


Witam Was po tygodniowej przerwie. Wybaczcie moją nieobecność ale te afrykańskie upały mnie dobijają. Żeby nie było lubię gdy jest ciepło i słonecznie ale od tygodnia panuje mega sauna. Masakra. Dobrze, że mam w pracy klimę bo takto nie wiem jak byśmy wytrzymały. Ale dosyć zrzędzenia. Dziś powiem kilka słów na temat mojego najnowszego pędzelka z Essence. Wygląda on tak:





Skusiłam się na niego ale nie jestem z niego aż tak zadowolona. Kosztował mnie podobnie jak ta kulka, czyli niecałe 10zł. Włosie jest fioletowe a trzonek plastikowy. Jest tak samo jak poprzednik, leciutki. Jest to zwykły cień do nakładania cieni na całą powiekę. Powiem  szczerze, że już przy pierwszym użyciu nie byłam zadowolona - pędzel ma sztywne włosie przez co kłuje i powieki trochę bolą. Po wyjęciu z opakowania okazało się, że po bokach włoski trochę odstają a podczas malowania wypadł jeden włos. Przy myciu zauważyłam, że woda jest fioletowa. Teraz gdy był on myty kilka razy już tak nie puszcza kolory i stał się minimalnie miększy. Nie zauważyłam też by oprócz wcześniej wspomnianego jednego włoska jakiś jeszcze wypadł.

Jeśli chodzi o to jak sobie radzi podczas pracy to powiem, że dobrze się nim nakłada cień na całą powiekę. Gorzej jeśli chciały byśmy rozetrzeć lub nałożyć cień na dolną powiekę. Jest za duży i do tego bardzo kłuje. 

Jeśli miałabym porównać go z tą kulką to wypada on marnie. Tamtego używa się z przyjemnością, jest miękki i miły dla powieki. Ten pędzelek jest niewypałem.


Podsumowując - Pędzelek z Essence dobrze spełnia swoją funkcję ale jest zdecydowanie za twardy. Raczej go nie polecam.

A Wy macie ten pędzel? Jakie jest Wasze zdane na jego temat? Czekam na komentarze.
Pozdrawiam :)

1 lip 2012

Pytanko

Witam. Mam do Was pytanie. Otóż zdecydowałam się na założenie drugiego bloga, o którym już pisałam kilka razy. I właśnie zastanawiam się czy da się "podpiąć" ten blog pod te konto, by nie usunąć tego? Szukałam tego w pomocy ale nie znalazłam. Jeśli wiecie jak ewentualnie to zrobić to napiszcie. Bo nie wiem, w panelu nawigacyjnym jest coś takiego Nowy Blog ale boję się że ten mi się wtedy usunie. Dajcie znać. Z góry dziękuję :)