8 lip 2012

Bielenda - Zielona Glinka


Witam. Dziś powiem troszkę o bioorganicznej maseczce z Bielendy. Wygląda ona tak:




Kupiłam ją jakiś czas temu. Lubię glinki, więc skusiłam się na nią. Niestety raczej nie kupię jej ponownie. Ale od początku.
Zielona glinka znajduje się w dwóch saszetkach co jest dobrym rozwiązaniem. Jedna saszetka starczy by pokryć całą twarz i szyję. Na dekolt raczej nie starczy, no chyba że posmarujemy bardzo cienką warstwą. Glinka jak sama nazwa wskazuje ma kolor zielony. Jeśli chodzi o zapach to nie podoba mi się. Nie pachnie jak zwykła glinka (oczywiście ta nie ma pięknego zapachu), tylko jest jakby perfumowana, co jest małym minusem. Ma intensywny zapach, który po wysmarowaniu na skórę jest mało wyczuwalny.

Maska bardzo dobrze rozprowadza się na skórze. Trzeba to robić dosyć szybko ponieważ szybko zasycha.  Po nałożeniu od razu poczułam szczypanie wokół ust, na policzkach i częściowo na czole. Rzadko tak mi się zdarza, że coś mnie szczypie czy swędzi ale tu problem pojawił się przy pierwszym, jak i za drugim razem. W miarę jak glinka zasychała tak szczypanie ustawało. Jak maska zaschła, a zasycha dość szybko, nie czułam nic. Niestety dla mnie to duży minus, który zniechęca mnie do ponownego kupna. Przy noszeniu maski chcę mieć komfort a nie szczypanie.
Jeśli chodzi o zmywanie to ja mam na to szybki sposób. Zaschniętą maskę zmywam naturalną gąbką, która ma niby służyć do demakijażu ale ja w ten sposób jej nie używam. Idzie bardzo szybko. Przykładam mokrą gąbkę na chwilę i jednym ruchem zmywam mazidło ;p. Cała twarz z szyją idzie bardzo szybko. O tej gąbce powiem w którejś z następnych notek.

Glinka działa bardzo dobrze. Po zmyciu skóra jest czysta, delikatna i miękka. Czuć ściągnięcie ale to nie jest jakimś minusem dla mnie, gdyż od razu nakładam krem nawilżający. Pod względem działania maska ta jest godna polecenia.

Saszetki mają po 5 ml pojemności. Nie pamiętam ile za nie dałam ale nie jest to duża kwota. Ja ją kupiłam w promocji.

Podsumowując - bioorganiczna maska z Bielendy dobrze spełnia swoje zadanie ale jej największym minusem jest to że podczas jej noszenia szczypie mnie skóra. Ja nie sięgnę po nią ponownie ale ogólnie jest godna polecenia.

A Wy używałyście już tej maseczki? Czy Was też tak szczypała skóra czy tylko mnie? Dajcie znać w komentarzach.

Pozdrawiam :)

3 komentarze:

  1. Chyba ją kiedyś miałam i właśnie pamiętam, że jakiś dyskomfort był.

    OdpowiedzUsuń
  2. maseczki nie mialam ale ogolnie firme znam i nie mialam z nia problemow:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię maseczki z glinkami, tej nie używałam, zazwyczaj kupuję Perfecty.

    OdpowiedzUsuń