13 maj 2012

Colour Alike


Witam. Dziś chciałam Wam napisać kilka słów o lakierze z CA, który kupiłam jakiś czas temu. Ma on nr. 10 ale jest to chyba jakaś stara seria bo na stronie nr 10 ma inny kolor i ma nazwę - ten akurat nie ma żadnej nazwy.



Gdy pokazywałam go na blogu, mówiłam, że zaraz mu data wychodzi, chciałam go wymienić ale nie dało rady. Moja nauczka by zawsze sprawdzać daty ważności. Do rzeczy. Kolor lakieru jest ładny ale trudny do opisania. W świetle dziennym jest to brąz z domieszką fioletu z ciut rudymi drobinkami. W sztucznym świetle jest to ciemny brąz ze złotymi drobinkami. Do pełnego krycia potrzeba dwóch a czasem trzech warstw. Konsystencja jest dobra. Jeśli chodzi o czas schnięcia to schnie on dość szybko, jak wszystkie CA.

Pod względem jakości jest to najgorszy ze wszystkich moich CA, ale to pewnie dlatego że jest po terminie. Miałam go dosłownie dwa razy na paznokciach (wiem, dziwne, skoro mam go długo). Szybko się ścierają końcówki - jeden/dwa dni i już widać przetarcia. Za pierwszym razem miałam go na paznokciach 3 dni i paznokcie wyglądały tragicznie. Za drugim miałam go 2 dni, może bym jeszcze je ponosiła ale 2 paznokcie mi się złamały i trzeba było je zmyć. Jednak sytuacja się powtórzyła - po jednym dniu miałam pościerane końcówki, tyle że nie aż tak mocno.

Podsumowując - Colour Alike nr. 10 ma ładny kolor ale moja sztuka jest stara i nie nadaje się do malowania bo za szybko się ściera z końcówek. Szkoda. Moja rada - patrzcie na daty ważności ;p

Tak lakier wygląda na paznokciach (ciężko było uchwycić kolory, tu akurat nie widać tych rudawych drobinek - zdjęcie robione w świetle dziennym. Niestety nie udało mi się zrobić dobrego zdjęcia przy sztucznym świetle ;/):



Tak wygląda pędzelek:




Pozdrawiam :)

11 komentarzy:

  1. Nie wierzę w terminy przydatności w przypadku lakierów. No chyba, że się chce jeden nosić przez tydzień, ale to akurat nie mój przypadek ;)
    Skoro to jest stara seria, to być może różni się formułą, którą pewnie firma co jakiś czas zmienia. A może zwyczajnie trafił się gorszy egzemplarz, bo wiadomo, że nawet w tej samej serii zdarzają się niewypały ;)
    W każdym razie terminy przydatności chyba już tylko nasze firmy stosują, reszta świata stawia na termin przydatności od otwarcia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możliwe, że masz rację. Nie wiem ale jestem zawiedziona bo kolor ma fajny. Często jest tak, że lakier jest otwarty przez długi czas a jest on nadal dobry i trzyma się super a tu taka lipa. No ale nie zrażam się do tej marki bo moje pozostałe trzy lakiery bardzo lubię i planuje zakup kolejnych sztuk CA ;p

      Usuń
    2. To Ci powiem coś ciekawego. Z lakierami Barbry mam przeważnie tak, że muszą u mnie postać z miesiąc co najmniej, żeby mi się nimi dobrze malowało. "Na świeżo" robię bąble i mam wrażenie, że nie chcą schnąć.

      Usuń
  2. jak dobre to trzeba kusić:)

    kolor prześliczny

    OdpowiedzUsuń
  3. a jakie masz 2 kosmetyki na liście?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeden kosmetyk to ten krem modelujący z dzisiejszego posta a ten drugi to serum wyszczuplające z biedronki. Oprócz tego jest jeszcze kilka kosmetyków na które może się skuszę. Masz zły wpływ na mnie ;)

      Usuń
  4. Ale podoba mi się Twój kształt paznokcia:)
    Kolor lakieru ładny, ale dla mnie za ciemny.

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny, sama jakoś ostatnio unikam ciemnych kolorów.

    OdpowiedzUsuń