27 lip 2011

Zakupy

Witam. Nie wiem jak u Was ale u mnie od rana leje i jest zimno. Tragedia. Wczoraj wybrałam się z mamą do Natury. Tak jej się spodobał efekt maskary z Essence, że postanowiła sobie też kupić ;). Przy okazji kupiła sobie też odżywkę i naklejki na paznokcie z tej samej marki. Zaszalała ;p Ja w Naturze kupiłam sobie trzy rzeczy (jedną mi mama zasponsorowała ;p). Mianowicie:






Zdecydowałam się na:
*maseczkę do twarzy z Perfecty - głęboko nawilżającą
*lakier Essence - nr63 Purple Cherry - piękny odcień śliwki
*pędzelek z Essence

Wracając do domu weszłam do takiej jakby hurtowni/sklepu chemicznego. Chciałam tam sobie kupić coś z Vipery. Jednak padło na lekier z Bell - Fashion & Diamonds nr 1. Niestety chyba więcej tam nie pójdę bo czułam się jak okaz muzealny, tzn dwie sprzedawczynie tak wlepiały we mnie gały, że aż głupio mi było wszystko oglądać (a ja lubię popatrzeć, poczytać etykiety, itd).

Chciałam sobie kupić jakiś peeling do ciała ale jakoś tak wyszło, że nie kupiłam. Jestem ciekawa tej maseczki. Mam nadzieję, że dobra jest. Mam ją po raz pierwszy. A może któraś z Was ją miała?? Jeśli tak to czekam na komentarze z opinią ;) Pozdrawiam :)

2 komentarze:

  1. być może tak się na Ciebie patrzyły, gdyż od dłuższego czasu klienta nie widziały ;)

    ładnie wygląda ten lakier Bell. można liczyć na swatcha na pazurkach?

    OdpowiedzUsuń
  2. Możliwe ;p Jak odrosną mi paznokcie to dam zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń