5 sty 2013

Oeparol - Pomadka ochronna do ust


Witam. Dzisiaj pokażę pomadkę do ust. Kupiłam ją jesienią. Mam balsam do ust Tisane ale nie widziało mi się używania go poza domem. Chciałam coś w sztyfcie, co mogłabym mieć zawsze w torbie. Miałam co prawda Flos-Leka ale to typowa pomadka na zimę, więc uznałam że jeszcze nie pora na nią ;p. Wybrałam jak widzicie Oeparol.






Pomadkę kupujemy w kartoniku. Sama jest zamknięta w standardowe opakowanie. Niestety nie jest ono jakieś super ładne. Zwykły biały plastik z napisami. Trochę tandetne ale mnie jakoś szczególnie to nie przeszkadza. Zauważyłam, że moje opakowanie jest już pęknięte, mimo że ani razu mi nie upadło (chyba że nie pamiętam). Nie dowiemy się z niego niczego oprócz nazwy i daty ważności. Kartonik jest bardziej pomocny. Oprócz opisu i składu, posiada też ulotkę o produktach z serii Oeparol Balance oraz opisem działania wiesiołka.

Jest kilka opcji zapachowych, ja wybrałam owoce leśne.  Zapach jest bardziej chemiczny. Czuć jakby maliny, nic więcej. Pomadka jest bezbarwna. Gdy nosiłam ją w torebce lub kieszeni kurtki jesienią to (trudno się domyślić ;p) robi się twarda i ciężko ją rozsmarować na ustach. Jednak w temperaturze pokojowej jest normalna i bezproblemowo sunie po ustach. Tworzy na nich ochronną powłokę, która jest wyczuwalna.

Jeśli chodzi o nawilżanie to pomadka nie powala. Nie mogę powiedzieć, że nie koi przesuszonych ust ale efekt nie jest długotrwały. Na pewno nadaje się bardziej na ciepłe miesiące niż na zimę. Ja obecnie czasem używam jej w domu.

Pomadka ma pojemność 3,6 g. Kupiłam ją w Biedronce i kosztowała mnie bodajże 6zł.

Podsumowując - jestem z tej pomadki w miarę zadowolona. Jednak jak na tą porę jest za słabo nawilżająca, więc wykorzystam ją w do używania w domu lub poczeka na wiosnę.

Dajcie znać czy macie/miałyście ten sztyft do ust. Jakie macie o nim zdanie? Czekam na komentarze. Pozdrawiam :)

12 komentarzy:

  1. malo co siegam po takie pomadki ochronne z racji tego ze tu w Ie nie ma takiej potrzeby, ale wierna jestem nivea.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie od Nivea wyskakują zimna. Miałam chyba dwie lub trzy i za każdym razem było tak samo, więc więcej nie kupię

      Usuń
  2. Też mam, zachwycona nie jestem nią, pękła mi chociaż nie spadła. Ale zauważyłam jeden plus, który rekompensuje mi wszystko. Wspaniale przedłuża trwałość pomadek, oraz sprawia że nie rozpływają mi się poza usta. Dla mnie to ogromny plus! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam, i jakoś mnie nie przekonuje do siebie .

    OdpowiedzUsuń
  4. nie lubię takich pomadek, które nie nawilżają ..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ona nawilża ale średnio. Raczej jej nie kupię ponownie.

      Usuń
  5. Mam malinę i mnie także nie powaliła na kolana. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja takze uwielbiam Tisane, ale tez nie lubie nosic go poza domem, pozatym dlugie paznokcie, mi przeszkadzaja w jego nabieraniu.Ale podobno jest dostepny takze w formie pomadki wiec chyba sprobuje:) A tej prezentowanej przez Ciebie,nigdy nie widzialam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jest dostępny w formie sztyftu ale widziałam i czytałam kilka recenzji i dziewczyny są zdania, że jest gorszy niż ten w słoiczku, więc nie wiem czy warto kupować.

      Usuń
  7. Ja wolę carmexa i nie szukam dalej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie miałam jeszcze carmexa ale raczej się nie skusze na niego.

      Usuń