19 cze 2012

Szampon pokrzywowy - Eva Nature Style


Witam. Chciałabym napisać kilka słów na temat szamponu do włosów. Tak wygląda:







Co mnie skusiło na ten szampon? Pamiętam, że gdy byłam nastolatkom używałam szamponów np. pokrzywowych, czarna rzepa itp w szklanych butlach. Pamiętam, że te szampony były fajne, dobrze myły włosy, nie przetłuszczały się one po nich tak szybko i w ogóle pomagały. Jakieś dwa miesiące temu uznałam, że chętnie poszukam takiego szamponu. Ten konkretny kupiła mi mama przy okazji zwykłych zakupów spożywczych. Czy to taki sam szampon co kiedyś? Nie do końca. Ale do rzeczy.

Z etykiety czytamy, że:
Szampon przeznaczony jest do włosów tłustych i normalnych. Zawiera naturalny ekstrakt z ziela pokrzywy, wpływający na poprawę ukrwienia skóry głowy i wzmacniający cebulki włosowe. Nadaje włosom elastyczność i połysk.
Sposób użycia: Myć dwukrotnie, następnie spłukać.

Szampon kupujemy w butelce z miękkiego plastiku z nakrętką. Pachnie zielskiem (takim z łąki ;p) ale ja nie spodziewałam się innego zapachu, w końcu jest to szampon pokrzywowy. Mnie ten zapach nie przeszkadza, czujemy go tylko podczas mycia a później zapach ten znika z włosów.

Szampon ma wodną konsystencję i trzeba uważać by nie wylać go za dużo. Jego kolor to oczywiście, jak przystało na zielsko, zieleń. Produkt ten dobrze się pieni. Podczas mycia włosy są okropnie matowe i tępe w dotyku. Trudno jest wsadzić w nie palce. Włosy po myciu są poplątane ale w miarę da się je rozczesać. Powiem szczerze, że odżywka jest konieczna.

Szampon ma 240 ml pojemności i kosztował chyba 3,50. Jest średnio wydajny przez wodnistą konsystecję. Starczył mi na jakieś dwa miesiące? - coś koło tego.

Podsumowując - szampon nie jest ani zły ani świetny. Niestety nie przypomina mi tych sprzed lat i dodatkowo plącze włosy czego ja bardzo nie lubię. Nie kupię go więcej.


A tak pomijając dzisiejszą notkę to muszę Wam powiedzieć, że wczoraj miałam urodziny - 24. Wiem, stara jestem ;)  Nie było jakiegoś świętowania, wiadomo w poniedziałek nie ma za bardzo jak balować ;p. Ciasto i szampan wystarczył ;) Oczywiście dostałam kilka prezentów. Na koniec miesiąca pokażę w notce z zakupami co dostałam od koleżanek z pracy :). W najbliższym czasie pojawią się jeszcze dwie recenzje szamponów do włosów. Niedługo pokażę też moją kolekcję lakierów. Co prawda mam już zdjęcia i już dziś mogłam je pokazać ale było wtedy pochmurnie i zdjęcia wyszły trochę ciemne. Postaram się zrobić nowe.

No to by było na tyle jak na dziś. Dajcie znać czy używałyście tego szamponu. Pozdrawiam :)

2 komentarze:

  1. Też kiedyś używałam tego typu szamponów, a raczej byłam zmuszana przez rodziców, dziś raczej unikam pokrzywy.

    OdpowiedzUsuń