28 wrz 2011

Lakier Essence - Where is the party?

Witam. Dziś recenzja lakieru z Essence.



Kupiłam go w czerwcu ale dopiero teraz Wam go opisuje. Miałam ten lakier dwa razy na paznokciach. Dobrze się nim maluje paznokcie. Kryje paznokcie po dwóch warstwach. Ma wygodny, szeroki pędzelek, kilka pociągnięć i gotowe. Konsystencja lakieru jest dość rzadka. Nie wiem czy to wina lakiery czy moja ale porobiły mi się bąbelki, co mnie wkurza. Dość długo schnie i trzeba uważać. Jego kolor jest zależny od kąta nachylenia i padania światła - raz jest to ciemny lub jasny fiolet, raz ciemny szary wpadający w czerń, raz zgniła zieleń. Te kolory przypominają mi te muchy, które latają koło śmietnika lub jak ktoś woli benzynę ;p. Jeśli dobrze pamiętam nosiłam go za pierwszym razem przez 5 dni i końcówki były lekko starte (bez topa). Za drugim 4, z czego dwa wraz z matującym topem. Bardzo fajny lakier. Polecam :)


Zdjęcia pędzelka i lakieru na paznokciach - niestety mnie nie udało się uchwycić jego kolorów ;(. Na ostatnich dwóch zdjęciach lakier jest zmatowiony topem matującym z Essence.












Dajcie znać co sądzicie na temat tego lakieru? Jak zawsze czekam na Wasze opinie. Pozdrawiam :)

3 komentarze:

  1. Ładny, szkoda że z serii color&go, która nie lubi moich paznokci i już po jednym dniu noszenia robi u mnie "go" ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczny kolorek ale bardziej podoba mi się bez matu.

    OdpowiedzUsuń
  3. u Ciebie wygląda jakoś lepiej niż u mnie :D

    OdpowiedzUsuń