8 wrz 2011

Essence - Multi Dimension - nr.63 Cherry Purple

Witam. Praktycznie nastała już jesień. Jest zimno, pada, aż nie chce się z domu wychodzić. Nie wiem jak Wam ale mnie dopada jakaś chandra. Jestem zmarzluchem, więc chodzę opatulona po domu (oczywiście bez przesady), długi rękaw i leginsy są jak najbardziej wskazane :). Żeby sobie polepszyć nastrój zrobiłam sobie właśnie pyszną malinową herbatkę i kisiel morelowy z wit. C - a co, trzeba sobie jakoś radzić ;p. Dziś kilka słów o lakierze z Essence.



Lakier ma piękny kolor - ciemna śliwka. Jego konsystencja jest dość gęsta. Ma wygodny pędzelek, dobrze się nim maluje. Miałam go na paznokciach dwa razy od zakupu. Do pełnego krycia potrzeba 2 warstw lakieru. Gdy pierwszy raz go używałam dość ciężko mi szło malowanie i dość długo sechł. Paznokcie malowałam popołudniu (coś 16/17) a gdy obudziłam się na drugi dzień zauważyłam, że mam poodbijane wzorki na jedej dłoni. Oprócz tego, pierwszego dnia końcówki mi się pościerały. Za drugim razem było lepiej. Tylko na prawej dłoni miałam lekko starte końcówki. W obu przypadkach, lakier nosiłam 3 dni. Czy jestem z niego zadowolona? Nie wiem. Kolor jest piękny ale mógłby być bardziej trwały. Najdziwniejsze jest to, że za pierwszym razem użyłam topa a za drugim nie. Same oceńcie czy chcecie go kupić. Ja oczywiście bedę go nadal używać, nie wyrzucę go. Moja ocena to w skali od 1-5 to 3.

Pędzelek z dwóch stron:

A jak wygląda na paznokciach (trudno uchwycić prawdziwy kolor, tu wygląda na czarny ;( )


Jak Wam się podoba? Miałyście go? Czekam na komatarze


Na koniec daję filmik, który mnie rozbroił ;). Kochane dzieciątko. Klikajcie ;) Pozdrawiam
http://www.youtube.com/watch?v=eNj3sNgsqto&feature=channel_video_title

2 komentarze: