Witam w tą słoneczną sobotę. Dzisiaj jak już widzicie po tytule pokażę Wam co kupiłam w lutym. Oczywiście jak zawsze nie jest tego dużo, same najpotrzebniejsze rzeczy. Oto one:
Timotei pure - moje drugie opakowanie
Maszynki Wilkinson - używam ich od dawna, jakoś zazwyczaj nie pokazuję ich w podsumowaniach. Ja je lubię. Zawsze kupuję je na promocji ;p
Zmywacz Isana - nie wiem które to już opakowanie, uwielbiam bo jest tani i dobrze zmywa lakiery.
Sensual - plastry z woskiem, użyłam je raz na wąsik i powiem, że są bardzo dobre.
Nivea anti stress - dwie wersje, mnie on ostatnio przypadł do gustu i chciałam przekonać się czy polubię wersję w kulce ponieważ spray dusi.
MySecret - trojka. Były w promocji, więc uznałam że w końcu muszę się na nie skusić.
W ostatnim podsumowaniu, czyli tego ze stycznia zapomniałam Wam pokazać dwóch kosmetyków. Oto one:
Odżywka z olejkiem arganowym - mam już olejek z tej serii i bardzo go lubię, więc dokupiłam odżywkę. Jest fajna. Kupiłam ją w promocji
Litlle Red Drees - kupiłam perfumetkę. Bardzo ładny, kobiecy zapach. Podoba mi się.
To by było dziś na tyle. Pozdrawiam :)
też lubię zmywacz Isany i plastry Joanny
OdpowiedzUsuńja też uwielbiam ten zmywacz :)
OdpowiedzUsuńteż lubie te maszynki:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię plastry sensual :)
OdpowiedzUsuńwspaniałe denko :)
Pozdrawiam :)
To nie denko, tylko zakupy z lutego ;p
UsuńTeż używam tych plastrów z Joanny i bardzo je lubię.
OdpowiedzUsuńu mnie te plastry nie spisują się za dobrze.
OdpowiedzUsuń