3 sty 2012

Essence - Time for romance nr. 72

 Witam. Dziś wrzucam opinie o moim nowym lakierze.


Kupiłam ten lakier przed samymi świętami, gdy wybrałam się po prezent dla swojego faceta. Pamiętam, że wpadł mi już on kiedyś w oko na którymś blogu ale nigdy jakoś go nie było. Nie miałam za dużo czasu i chęci na sylwestrowe pazurki, więc uznałam, że się nada. Świecidełka (drobinki i holo) pływają w takim półprzezroczystym lakierze. Dodatkowo drobinki mienią się na różne kolory ale jest to widoczne bardziej w sztucznym świetle. Kolor jest trudny do opisania, taki fiolet, wpadający w bordo. Ja nałożyłam tu trzy warstwy lakieru ale jeszcze by się przydała czwarta. Konsystencja jest rzadsza ale nie ma obawy, że zalejemy skórki. Na mały minus jest tu pędzelek. Jest on dość duży, co jest fajne ale ktoś mógłby pomyśleć, żeby miał on ciut inny kształt. Mógłby być on trochę zaokrąglony, ponieważ dziwnie się nim maluje paznokcie. Jaka jest jego trwałość?  Mam go na paznokciach czwarty dzień i tylko w jednym miejscu mam mini odprysk, a na dwóch paznokciach lekkie przetarcie na końcówkach. Mnie się ten lakier podoba. Fajny i szybki sposób na efektywny manicure. Polecam :)

Tak prezentuje się na pazurkach i taki ma pędzelek:






I jak Wam się podoba? A może macie/miałyście już ten lakier? Dajcie znać. Pozdrawiam :)

6 komentarzy:

  1. Śliczny kolor, niestety nie miałam, ale wygląda słodko :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na Twoich paznokciach wygląda świetnie, ale ja raczej nie skusze sie na ten lakier ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. też mam ten lakier i również uważam , że wyglada pięknie, ale zmywanie go to katorga :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ten lakier, wygląda cudnie na paznokciach :)

    Zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam ale jeszcze oczywiście nie zdązylam użyc;)

    OdpowiedzUsuń