18 lip 2015

Elite - Bamboo eye shadow brush

Witam. W dzisiejszym poście opowiem o pędzelku, który kupiłam przez przypadek a który stał się moim ulubieńcem. No niestety, chciałam kupić zupełnie inny pędzel, najzwyczajniej się pomyliłam i początkowo żałowałam tego zakupu.

 


Jak sama nazwa wskazuje, jest to pędzel do cieni z bambusową rączką. Kupiłam go dawno, ma już chyba z 3 lata. Z opakowania mogliśmy dowiedzieć się, że (podobno) 1 zł z ceny szło na pomoc ofiar tsunami w Japonii. Jeśli faktycznie tak było, to fajnie. Pędzelek jest moim zdaniem odpowiedniej długość. Trzonek nie jest ani za długi, ani za krótki. Pędzelek ze względu na materiał z jakiego jest wykonany, jest leciutki. Moim zdaniem, trzonek mógłby być grubszy przy tej "skuwce", wtedy wygodniej by się go trzymało. Włosie jest syntetyczne. Jak widzicie na zdjęciu, jest to mały pędzelek języczkowy. Włosie według mnie jest średnio sprężyste ale dla mnie jest to plus.

Pędzel jest przeznaczony do nakładania cieni na powiekę ale ja bardzo rzadko go do tego stosuję. Oczywiście, można nim nałożyć cień w wewnętrznym kąciku oka lub bardziej precyzyjnie w zewnętrznym i jak najbardziej na dolną powiekę. Powiem Wam szczerze, że niezbyt wygodnie mi się go do tych celów używało. Dlatego też nie byłam z niego zadowolona. Jednak pewnego razu spróbowałam zrobić nim kreskę cieniem i to był strzał w 10tkę. Włosie ze względu na to, że nie jest tak bardzo miękkie i sprężyste, fajnie nadaje się właśnie do kresek lub po prostu do przyciemnienia linii rzęs. Może ja ekspertem nie jestem ale dzięki temu pędzlowi mogę nosić kreski (takie moje ;p). Idzie mi to sprawnie i w miarę szybko.

Jak już pisałam wcześniej, mam go już od dawna i jestem bardzo zadowolona. Włosie myje się dobrze i szybko też schnie. Pomimo bardzo wielu prań z pędzlem nie zrobiło mi się absolutnie nic. Nie odkształcił się, nie zgubił ani jednego włoska i nie stał się szorstki i nieprzyjemny.

Pędzelek kupimy w Rossmannie. Kosztuje niecałe 20 zł, dokładnie nie powiem bo nie pamiętam. Ja oczywiście kupiłam go na promocji ;p. Na plus jest też fakt, że opakowany jest nie w plastik a w tekturowy "kartonik".

Podsumowując - początkowy niewypał stał się ulubieńcem ;). Niewygodnie mi się go używało do nakładania cieni na powieki ale do kresek jest idealny. Jest mały, lekki, wytrzymały i łatwo dostępny. Jeśli nie umiecie, jak ja malować kresek eyelinerem, lub w ogóle kresek, to może spróbujcie z tym pędzelkiem. Ja nie maluję jakiś jaskółek lub kocich oczu ale taką moją kreskę robię właśnie dzięki niemu. Polecam :)

A Wy macie ten pędzel? Co o nim myślicie? Dajcie znać. Pozdrawiam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz