Witam. Dziś u mnie dla odmiany TAG. Zdaję sobie sprawę, że jestem chyba ostatnią osobą, która wstawia tego posta ale co tam. Nie zostałam otagowana ale to nie jest powód by nie brać udziału w zabawie ;).
Zasady:
- napisz, kto Cie otagował i zamieść zasady TAG'u
- zamieść baner TAG'u i wymień 5 rzeczy z działu kosmetyki ( akcesoria, pielęgnacja, przechowywanie, kosmetyki kolorowe, higiena), które Twoim zdaniem są Ci całkowicie zbędne bo:
- maja tańsze odpowiedniki, są przereklamowane, amatorkom są niepotrzebne, bo to sposób na niepotrzebne wydatki....i krótko wyjaśnij swój wybór
- zaproś do zabawy 5 lub więcej innych blogerek.
1. Beauty Blender
Ja podobnie jak inne blogerki nie widzę sensu kupowania Beauty Blendera. Nie wiem jak można wydać tyle kasy na kawałek gąbki, dla mnie to bezsensu, ponieważ za te pieniądze można kupić sobie np. pędzle. Gdybym ją dostała to z chęcią bym wypróbowała ale sama z siebie nigdy jej nie kupię.
2.Kosmetyki i lakiery do paznokci drogich marek (np. Chanel, MAC)
Powiem tak, na pewno są one bardzo dobrej jakości ale nie czarujmy się - płacimy przede wszystkim za markę. Ja nie mam chęci posiadania tak drogich kosmetyków, bo po pierwsze nie stać mnie na nie a jeśli nawet było by stać to szkoda było by mi wydać na nie tyle kasy. A po drugie - wolę wydać mniej i mieć więcej. Nie mam mani posiadania wszystkiego co markowe (to samo tyczy się ubrań), tylko dlatego że inni je mają. Do kosmetyków dopisałam też lakiery do paznokci. Gdy widzę w gazetach lakiery za na przykład stówę to łapię się za głowę, po prostu paranoja.
3. Niezliczone ilości kosmetyków i ich ogromne zapasy.
Pamiętam TAG, w którym trzeba było pokazać jak mieszkają nasze kosmetyki. Oglądając wpisy, czasem aż otwierałam oczy ze zdumienia ile Wy macie kosmetyków. Ja mam ich sporo ale nie mogę się równać z niektórymi z Was. Raczej staram się coś najpierw wykończyć by móc kupić coś innego lub mam 2/3 sztuki kosmetyków przeznaczonych do tych samych partii ciała, np. mam 2 kremy do rąk i 2 balsamy do ciała. Nie powiem, że kiedyś tak nie było, miałam masę kosmetyków których nie potrzebowałam i co gorsza nie używałam.
Powalił mnie też w tym TAGU widok zapasów kosmetycznych. Najbardziej zapadło mi w pamięć zdjęcie z jednego bloga, gdzie było chyba z 10 opakowań oliwki Bambino. Nie pojmuję co po komu taki zapas kosmetyku, który zawsze jest w sklepie i raczej nie prędko zniknie. Rozumiem kupić sobie jedno lub dwa opakowania czegoś co jest, np. w limitowanej serii albo gdy będzie coś wycofywane. Ale to w sumie nie jest moja sprawa. Jeśli ktoś potrzebuje to ok.
4. Sztuczna opalenizna
Jestem bladziochem praktycznie przez cały rok. Moja skóra ciężko się opala a jeśli już to na czerwono. Mimo to, nie wyobrażam sobie chodzić na solarium. Widziałam już skóry osób uzależnionych od solarium, nawet miałam jeden przypadek pani ok.50, która dodatkowo pali - TRAGEDIA. Nie chcę wyglądać jak milka, nie podoba mi się to po prostu. Dobrym przykładem osób uzależnionych od solarium jest Ekipa z New Jersey, którą mimo to bardzo lubię ;p. Tak samo nie lubię samoopalaczy. Jeśli już chciałabym się trochę opalić to wybrałabym kremy delikatnie brązujące. Miałam kiedyś taki z bodajże Loreal'a. Dawał tylko taki złotawy odcień. W tej chwili już nie ma go w sklepach a szkoda.
To było by na tyle. Powinno być 5 pozycji ale nie jestem w stanie podać więcej. Mam nadzieję, że nikt z Was nie czuje się obrażony, szczególnie odnośnie nr.3. To jest tylko moje zdanie na ten temat i nie miałam zamiaru by kogoś urazić. Trochę wyszła mi ta notka chaotyczna ale trudno ;p
Ja nikogo nie wybieram, ponieważ większość dziewczyn wzięła w tym udział ale jeśli ktoś ma ochotę to zapraszam. To by było na tyle. Pozdrawiam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz