Witam. Jak widzicie po tytule, pokażę Wam dziś co kupiłam w lutym. Nie poszalałam, są to tylko 4 rzeczy, Aby nie przedłużać, pokazuję zakupy.
*szampon do włosów z Garnier - znudził mi się mój ulubiony Timotei, więc wybrałam coś innego. Fajnie pachnie i dobrze myje włosy
*żel pod oczy z Flos-Lek - już raz miałam i bardzo go lubię
*maseczka do twarzy z glinką brązową a druga z glinką różową - obie z Delia Cosmetics. Dorwałam je przez przypadek przy zakupach spożywczych, zobaczymy jak się sprawdzą
I to tyle. Nie zaszalałam, jak w tamtym miesiącu. Nic mi nie jest potrzebne, najpierw muszę skończyć to co mam. W tym miesiącu kupiłam też hantle w biedronce i dwie książki ale uznałam, że nie watro ich pokazywać. To by było dziś na tyle. Pozdrawiam :)
Kakaowa Glinka mnie ciekawi
OdpowiedzUsuńMnie też, na pewno napiszę co o niej sądzę gdy ją przetestuję :)
UsuńSzampon ciekawy - no i zastanawia mnie jak się Floslek sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńJuż o nim pisałam na blogu. Jego recenzję znajdziesz w zakładce Flos-Lek :)
Usuń