30 cze 2011

Pomadka do ust - Milk & Honey - Nivea

Pokażę Wam dziś moją pomadkę do ust z firmy Nivea



















Kremowa pomadka Nivea Lip Care Milk & Honey wzbogacona cennymi ekstraktami z mleka i pielęgnującym miodem.
*wyjątkowo skutecznie nawilża i odżywia usta
*sprawia, że nawet szorstkie usta stają się delikatne, miękkie i gładkie
*zapewnia skuteczną ochronę ale również rozpieszcza usta. Efekt: naturalnie gładkie usta!
Produkt jest przebadany dermatologicznie i nie zawiera konserwantów. Posiada atest PZH.

















Uwielbiam takie pomadki i są mi bardzo potrzebne, ponieważ bardzo pierzchną mi usta. Niestety nie za bardzo mogę jej stosować (nie tylko z tej firmy ale w ogóle takich produktów). Po jednym, dwóch użyciach mam gotową opryszczkę. Niestety. Tej stosuję tylko od czasu do czasu. Ma dość ładny zapach. Nawilża usta i w miarę długo się na nich utrzymuje. Daje lekki połysk na ustach. Podoba mi się jej opakowanie. I to tyle co mogę o niej powiedzieć ;(. Mimo moich niepowodzeń na pewno jest dobra i ktoś pewnie się nią zachwyca. Ja niestety nie mogę...

Dajcie znać co sądzicie o tym produkcie :)

28 cze 2011

Maseczka nawilżająca - Ziaja + małe zakupki ;)

Jakiś czas temu pisałam o maseczce oczyszczającej z Ziaji. Teraz pora na drugą maseczkę, a mianowicie maseczkę nawilżającą z glinką zieloną. Jest ona przeznaczona dla cery suchej i normalnej. Ja posiadam mieszaną ale jestem zdania, że na pewno maska nawilżająca nic mi nie zaszkodzi. Maska ma kolor zielony (taki pistacjowy). Ma delikatny, przyjemny zapach oraz kremową konsystencję. Dobrze się ją rozprowadza po skórze i nie ma problemu ze zmyciem. Skóra po zmyciu jest jakby pokryta oliwką. W dotyku jest miękka, delikatna i ma zdrowy wygląd. Jeśli chodzi o nawilżenie to nie powala na kolana. Cera jest taka jak po nałożeniu kremu nawilżającego. Saszetka wystarcza na dwa użycia, ja nałożyłam grubą warstwę na twarz, mniej na szyję, dekolt i odrobinkę na dłonie. Jestem z niej średnio zadowolona. Od maseczki nawilżającej wymagam dużego nawilżenia a ta tego nie daje. Nie jest tragiczna ale ja jej więcej nie kupię.
















A teraz pokażę Wam moje zakupy lakierowe. Myślałam, że lakierków z CA będę musiała szukać w Łodzi albo zamawiać przez internet (mieszkam niedaleko Łodzi). Na moje szczęście kuzynka powiedziała mi, że kolo PKP je dostane (dzięki za info :)). Dziś musiałam iść coś załatwić i byłam niedaleko, więc uznałam, że pójdę. Oprócz lakierków z CA były inne znane marki, które nie znajdziecie w np w rossmannie. Zachęcam Was do odwiedzania małych drogerii bo można znaleźć tam bardzo fajne rzeczy. Ale się rozpisałam ;P Już pokazuję co kupiłam


















Colour Alike nr. 452 - szara migotka i kolekcja wakacyjna nr150. Jestem bardzo zadowolona z zakupów. Nie wiedziałam na które się zdecydować ale padło na te dwa. Z kolekcji tej letniej podoba mi się też ta mięta, pomarańcza i zółty. Ale nie miałam za dużo kasy przy sobie, więc nie szalałam tak ;)

Dajcie znać czy używałyście tej maski z Ziaji i jakie są Wasze zdania na jej temat :)

24 cze 2011

Morelowy peeling z St. Ives

Dziś tak jak mówiłam pokażę Wam mój drugi peeling do twarzy.



































Jest to moje pierwsze opakowanie tego peelingu ale na pewno nie ostatnie. Jestem z niego bardzo zadowolona. Peeling ma przyjemny zapach, który może drażnić, gdyż jest bardzo intensywny. Ma dość rzadką konsystencję ale nie jest ona lejąca - nie spływam z twarzy. Ma dobrze wyczuwalne drobinki i jest ich dużo. Nawet przy minimalnej ilości produktu zawsze one są. Peeling ściera bardzo inwazyjnie. Musimy uważać żeby nie uszkodzić naskórka przy zbyt mocnym tarciu. Na opakowaniu czytamy, że jest on przeznaczony do każdego rodzaju skóry. Ja odradzałabym jego stosowania osobom, które mają skórę bardzo wrażliwa, z rozszerzonymi naczynkami i z trądzikiem. Myślę, ze w tych przypadkach ten peeling mógłby zaszkodzić a nie pomóc. Po zmyciu peelingu skóra jest odświeżona, gładka i widocznie zdrowsza. Rozszerzone pory są widocznie mniejsze. Efekt oczyszczenia od razu widać. Peeling ten nie powoduje wysuszenia, jednak gdy przesadzimy z tarciem może się gdzieniegdzie delikatnie łuszczyć. Produkt nie  podrażnia nam skóry. Ja oprócz twarzy używam go również na dłonie. Po użyciu peelingu obowiązkowo trzeba użyć kremu nawilżającego. Peeling jest bardzo wydajny. Ma 150ml pojemności ale starcza na długo. Używam go raz w tygodniu. Jestem z niego bardzo zadowolona. Czytałam, ze teraz jest dostępny pod logiem marki Soraya.

Podsumowując:

Plusy:
*dobrze złuszcza
*ma duże, dobrze wyczuwalne drobinki
*skóra po użyciu jest widocznie zdrowsza i pełna blasku
*duża tuba
*bardzo wydajny
*cena i dostępność

Minusy:
*zapach może drażnić

Polecam w 100%



















A Wy używałyście już tego peelingu?? Podoba Wam się?? Dajcie znać :)

23 cze 2011

Perfecta oczyszczanie

Dziś pokażę Wam jeden z dwóch moich peelingów do twarzy. Miałam to zrobić wczoraj ale zdjęcia nie chciały się wgrać :(.

Jest to peeling enzymatyczny z minerałami mirskimi i enzymem z papai do cery bardzo suchej, wrażliwej i naczynkowej. Mam cerę mieszaną, jednak szukałam czegoś delikatnego. Wiadomo - nie zaszkodzi mi. Z opakowania czytamy, że jest to delikatny peeling z enzymem proteolitycznym, który pozyskuje się z papai. Jest polecany dla osób w każdym wieku, do cery bardzo suchej, wrażliwej, skłonnej do podrażnień i pękających naczynek. Posiada minerały morskie, odżywczy koktajl z wit.E-C-F oraz aloes. Sposób użycia jest dla mnie trochę dziwny - nakładamy go na czystą twarz na noc zamiast kremu. Rano myjemy twarz. Ja go w ten sposób raz użyłam, ale zmyłam go po jakimś czasie. Krem ma kremowa konsystencję, po położeniu go na twarzy wchłania się jak krem. Peeling nie ma w sobie żadnych drobinek. Ja używam go jak maseczkę, nakładam grubszą warstwę i trzymam go jakiś czas na twarzy. Nie wiem czy tylko ja mam takie odczucia ale po nałożeniu skóra mnie delikatnie szczypie i swędzi. Nie wiem, może jestem uczulona na któryś ze składników. Po zmyciu jeszcze jakiś czas utrzymuje się to uczucie. Po zmyciu skóra jest świeża, czysta i  delikatna w dotyku. Jednak to nie jest jakieś super mocne oczyszczenie ale nie robię z tego tragedii. Peeling nie wysusza nam skory. Nie występują też jakieś alergiczne wypryski. Podsumowując. Jak dla mnie jest on trochę zbyt delikatny ale moja wina - nie jest on przecież przeznaczony dla mojej cery. Jednak ja stosuję go jako uzupełnienie, ponieważ jak mówiłam na początku mam drugi peeling, który pokażę jutro. Osoby ze suchą skórą powinny być zadowolone z tego produktu.    

21 cze 2011

Garnier - Aloe Vera


Dziś pokażę Wam odżywkę, którą  używałam jakiś czas temu. Jest to odżywka z Garniera - witalność i blask, przeznaczona dla wszystkich rodzajów włosów.

Z opakowania czytamy, że odżywka ta posiada wyjątkową recepturę, przeznaczoną do wszystkich rodzajów włosów. Jest połączeniem aloesu z lekką formułą bez odciążania włosów. Dzięki temu włosy są łatwe w rozczesywaniu, błyszczące, pełne witalności i energii.

Zużyłam dwa opakowania tej odżywki. Włosy po niej są miękkie, błyszczące i łatwiej się je rozczesuje. Wybrałam ją ze względu na aloes w składzie. Jest on znany ze swoich leczniczych właściwości od wieków. Posiada wiele cennych aktywnych substancji, które korzystnie działają na nasz organizm. Nie będę tu wymieniać cudownych właściwości tej rośliny, ale najważniejszą jest kojenie i nawilżanie. Dlatego wybrałam ten produkt, gdyż moje włosy były wysuszone przez suszarkę. Odżywka ta pomogła mi. Nie polecam stosowania jej po każdym myciu włosów, gdyż moje włosy były po tak częstym stosowaniu (myję włosy co drugi dzień) trochę ociężałe. Może tylko moje włosy tak reagują - nie wiem. Konsystencja tej odżywki jest dość rzadka. Gdy jej używałam miałam bardzo długie włosy. Opakowanie starczyło mi na około miesiąc. Tak jak już wspomniałam zużyłam dwa opakowania ( lub nawet 3 ). Musiałam ją zmienić, gdyż moje włosy za bardzo się do niej przyzwyczaiły, po jakimś czasie nie widziałam tego nawilżenia. Odżywka ta kosztuje ok 10zł. Może kiedyś jeszcze ją kupię ale wątpię. Jeśli mam ocenić ją w skali od 1-10 to daję 5. Nie jest to bubel ale nie zakochałam się w niej ;).

A Wy używałyście tej odżywki?? Jakie jest Wasze zdanie na jej temat?? Będzie mi miło jak wypowiecie się w komentarzach :)

Zdjęcie pochodzi z internetu.

20 cze 2011

Wazelina kosmetyczna Ziaja

Ostatnio trochę odpuściłam bloga, jakoś też nie miałam czasu na notki. Już się poprawiam :) Dziś wstawiam recenzję kosmetyku, który każda z nas zna, a mianowicie opiszę dziś wazelinę z Ziaji.

Z opakowania czytamy, że ma działanie natłuszczające i ochronne. Skutecznie zapobiega wysuszaniu skóry. Doskonale regeneruje uszkodzony naskórek.

Wazelina, niby nic takiego, jednak ta jest świetna. Mam już ją kilka miesięcy. Nie zmieniła konsystencji, nie zmieniła się w ciapę - moje dwie poprzednie wazeliny po krótkim czasie takie właśnie były. Jest bardzo wydajna. Kupiłam ją do pielęgnacji ust, gdyż wszystkie pomadki ochronne i balsamy nie służą mi - efekt jest zawsze taki sam - okropna opryszczka :(. Ten kosmetyk mnie nie uczula i jestem z niego zadowolona. Dobrze natłuszcza i lekko nawilża suchą skórę. Jest bezwonna, co jest plusem. Myślę, że mogłaby się dobrze sprawdzić pod szminkę. Pomocna jest też przy katarze, do smarowania otartego nosa. Opakowanie ma 30 ml pojemności i kosztuje 3/4 zł. Jest dostępna praktycznie wszędzie. Polecam :)

16 cze 2011

Sudocrem

Dziś chcę Wam pokazać antyseptyczny krem dla dzieci i dorosłych - Sudocrem



















Ma on działanie odkażające, osłaniające, ściągające, łagodzące oraz ochronne. Stosowany jest do pielęgancji skóry przy stanach zapalnych i podrażnieniach.
Jego przeznaczenie:
*do pielęgnacji niemowląt, jako krem chroniący przed pieluszkowym zapaleniem skóry
*do pielęgnacji cery trądzikowej
*do pielęgnacji skóry osób narażonych na drażniące działanie moczu, odleżyny i oparzenia

Krem ten ma w swoim składzie hipoalergiczną lanolinę, która tworzy barierę ochronną, chroniąc przed czynnikami drażniącymi. Lanolina pomaga w zachowaniu naturalnej wilgotności skóry, tworząc na jej powierzchni naturalną barierę, która zapobiega utracie wody przez komórki i zapewnia równocześnie miękkość skóry w dotyku.

Krem jest świetny. Działa zarówno na wypryski i na podrażnienia. Łagodzi stany zapalne i skutecznie pozbywa się niedoskonałości. Gdy coś niechcianego pojawi się na mojej skórze, od razu sięgam po ten krem ( czasem na zmianę z punktowym żelem z garniera). Mój brat ma trądzik na plecach i ten produkt mu pomaga. Na drugi dzień pryszcze są mniejsze. Krem też przyspiesza proces budowania się wyprysków. Sudocrem można stosować na czerwone krostki, które czasem pojawiają się po depilacji i goleniu. Krem szybko złagodzi stan zapalny. Kosmetyk ten ma na prawdę wiele zastosowań. Nie podrażnia i nie wysusza skóry, wręcz przeciwnie, skora jest natłuszczona. Produkt jest wydajny. Niby 60g ale starcza na długo. Jedynym małym minusem jest jego zapach. Jak dla mnie pachnie jak zwykłe mydło. Ale przy tylu plusach ten jeden minus ginie ;p. W Rossmannie kosztuje bez promocji 15zł (60g) ale myślę, że watro najpierw spytać się w aptece o cenę (moja mama kupiła go taniej właśnie w aptece). Polecam go w 100%


Kilka fotek kremu:







































































15 cze 2011

Garnier Naturals -Czysta skóra

Dziś pokażę Wam żel punktowy z Garnier Naturals.


















 Ulotka:















Jest to żel punktowy na wszelkiego typu niedoskonałości. Żel ma za zadanie stworzyć powłokę, która chroni wyprysk przed kontaktem z zanieczyszczeniami. Produkt posiada w sobie składniki ściągające, antybakteryjne i kwas salicylowy, które głęboko oczyszczają pory i zapobiegają powstawaniu zaskórników. Żel aplikuje się na wyprysk i powtarza do momentu jego zniknięcia.

Ja ten żel najczęściej stosuję na noc. Jest skuteczny, ale wypryski nie znikają od razu a na pewno nie po 5 godzinach, jak zapewnia nas producent. Żel ma niezbyt przyjemny zapach, jednak po aplikacji nie czujemy go na skórze. Jest przezroczysty. Szybko zasycha tworząc lepki strupek. Nie pozostawia żadnych odbarwień ani plam. Zdarza się, że po posmarowaniu skóra szczypie. Przy wypryskach ropnych trzeba go stosować 3/4 dni by sobie z nim poradził ( w moim przypadku tak bywa). Zauważyłam, że gdy posmarujemy wyprysk, który dopiero się buduje, ten żel przyspiesza ten proces. Żel nie wysusza skóry. Produkt ten nie jest produktem złym, jednak już go więcej nie kupię. Za te pieniądze ( 15 zł za 10 ml ), na pewno znajdę coś o wiele szybszego w działaniu.

A Wy macie jakieś swoje ulubione żele/kremy punktowe?? Jeśli tak, to czekam na komentarze :)

13 cze 2011

Colour Alike

Dziś chcę Wam pokazać mój jak na razie jedyny lakier z Colour Alike. Mój numer to 5. Kupiłam go jakoś zimą na targach kosmetycznych. Był mały wybór kolorów, więc zdecydowałam się na koralową czerwień. Bardzo lubię ten kolor. Skusiłam się na niego ze względu na dobre opinie internautek. Kosztował mnie 8zł. Jestem z niego bardzo zadowolona. Lakier utrzymuje się na paznokciach 3-5 dni bez topa. Za pierwszym razem zmyłam go dopiero 6 dnia, po tym czasie miałam lekko stare końcówki. Lakier szybko wysycha. Ma wygodny pędzelek, którym dobrze się maluje. Mimo iż zawsze stosuję bazę, to paznokcie się trochę farbują, ale to normalne przy czerwieni. Lakier dobrze kryje. Ja nakładam na paznokcie dwie warstwy, ale jedna grubsza też mogła by być. Niestety trochę przebijają końcówki, szczególnie gdy go zmatowimy lakierem jest to widoczne. Podsumowując - piękny kolor, wytrzymały i dobra cena. Szkoda, że jest tak mało dostępny :( . Polecam w 100% :)



Pędzelek z obu stron :p






















A tak prezentuje się na paznokciach






























Jak Wam się podoba ??

12 cze 2011

Rozdanie :)

Na blogu "Życie na Szpilkach" można wygrać fajny peeling
















Pod tym linkiem można wszystkiego się dowiedzieć

http://recenzjekosmetyczne.blogspot.com/2011/06/rozdanie-3-peelingow-brzoskwiniowych.html

Zgłaszać się można do 21 czerwca.

11 cze 2011

Rozdanie u Shevy :)

Sheva rozdaje nagrody i  to bardzo fajne :) Oto pierwsza nagroda


Pod tym linkiem wszystkiego możecie się dowiedzieć:

http://sheva-z-tokyo.blogspot.com/2011/06/rozdnie.html

Zgłaszać można się do 30 czerwca.

9 cze 2011

Dieta albo cud

Dziś zupełnie niekosmetyczny post. Pokażę Wam dziś fajną książkę. "Dieta albo cud - Test 42 diet". Dostałam ją od koleżanki dokładnie rok temu. Bardzo chciałam ją mieć, no i mam. Jest świetna. Napisana była między innymi przez ekspertów w dziedzinie dietetyki. Opisane są w niej wszystkie grupy pokarmów a także wszystkie preparaty, które mają zdziałać "cud". Opisane także są najpopularniejsze 42 diety. Opisane są na czym polegają i jakie mogą być dla nas konsekwencję ich stosowania. Najczęściej albo dają krótkotrwały efekt albo są zagrożeniem dla naszego zdrowia. Na końcu tej notki wrzucę zdjęcia wszystkich rozdziałów. Wszystkie są dobrze opisane. Pokazują jakie są plusy i jakie minusy danego produktu. Podpowiadają też czego lepiej nie kupować a co warto. Trzeba przeczytać, do czego ja zachęcam. Bardzo fajna książka. Na mojej pisze, że kosztuje 35zł ale teraz może być tańsza.
Bardzo ją polecam :)




























Klikając na zdjęcia możecie dokładniej przeczytać jakie są rozdziały :)
Na koniec dodam, że nie stosuję żadnej diety. Chciałam mieć tą książkę ze względu na rady i informacje zawarte w niej. Jeszcze raz polecam :)

8 cze 2011

Maseczka oczyszczająca - Ziaja

 Dziś przedstawiam Wam moje przemyślenia na temat maseczki oczyszczającej z Ziaji.



















Opis zapożyczony ze strony Ziaji:

Jest to maska kaolinowa z glinką szarą przeznaczona dla skóry mieszanej, tłustej i  trądzikowej.

Zmniejsza widoczność rozszerzonych porów.

Glinka szara oczyszczająca - zawiera siarkę, magnez, wapń oraz mangan, jest źródłem mikroelementów: głównie krzemu (około 45%), glinu (około 30%) i żelaza (około 2,5%).

Normalizuje pracę gruczołów łojowych

Kompleks proteinowo-cynkowy - łączy właściwości antybakteryjne cynku i łagodzące protein. Zapobiega powstawaniu podrażnień, wywołanych nadmiernym gromadzeniem się sebum na powierzchni skóry. Reguluje proces keratynizacji naskórka oraz chroni przed nadmierną utratą wody.

Skutecznie łagodzi podrażnienia skóry

Prowitamina B5 - aktywnie nawilża oraz skutecznie regeneruje podrażniony naskórek.
Alantoina - pochodna mocznika o doskonałych właściwościach kojących i osłaniających naskórek. Skutecznie łagodzi podrażnienia oraz zmniejsza skłonność do ich powstawania.

SPOSÓB UŻYCIA
2-3 razy w tygodniu nałożyć na skórę twarzy i szyi grubą warstwę maski. Zmyć letnią wodą po około 10-15 minutach.


Substancje aktywne:
PROWITAMINA B5 (D-PANTHENOL), KOMPLEKS PROTEINOWO-CYNKOWY, GLINKA SZARA ALANTOINA
Opakowanie 7 ml




















Maseczka ma ciemnoszary kolor ( tylko na zdjęciu jest taka jasna). Dobrze się ją rozprowadza na skórze. Jedna saszetka starczy na dwa zurzycia ( oczywiście część niezużytą przelewamy do jakiegoś pojemniczka).Ma przyjemny zapach. Po nałożeniu dość szybko zasycha. Dobrze się ją zmywa. Po zmyciu zauważyłam, że pory są zmniejszone. Skóra była  ukojona, lekko ściągnięta i matowa. Cera była rozjaśniona, delikatna w dotyku i widocznie miała zdrowszy wygląd. Maseczka nie wysusza skóry. Efekt oczyszczenia niestety nie zostaje na długo. Na drugi dzień cera była tak samo zanieczyszczona jak przed maseczka. Moja ocena jest raczej średnia. Jeśli ktoś ma duże problemy z cerą to jestem przekonana, ze ta maseczka sobie z nią nie poradzi, a jednynie może złagodzić stany zapalne. Na moje wągry na nosie nie działa. Jak dla mnie jest za słaba i nie kupię jej ponownie.



Jestem ciekawa Waszych opinii na temat tej maski. Wiem, że zdania w internecie są podzielone - jedni ją kochają a drudzy się zawiedli jak ja. Dajcie znać :)

6 cze 2011

Mix szamponów do włosów

Dziś długa notka o szamponach. Przez ostatni rok miałam bardzo duże problemy ze skórą na głowie. Niestety przez głupotę kupiłam szampon do włosów suchych mając włosy przetłuszczające się. Długo walczyłam ze skutkami, ale dziś jest dobrze (zawsze może być lepiej).Są to szampony używane w ciągu roku, które mnie nie zawiodły ( oprócz pierwszego oczywiście) i te które pamiętam ;p. Oto one:


Herbal Essences - Nawilżenie po brzegi - szampon do włosów suchych
Jest to szampon nawilżający i dodający blasku. Kupiłam i używałam go rok temu, z nadzieją,że nawilży moje przesuszone od suszarki włosy. Byłam z niego zadowolona aż do trzeciego mycia. Włosy były miękkie i pachnące. Później było coraz gorzej. Skóra głowy mnie piekła i swędziała do tego stopnia, że w pracy myślałam że zwariuję. Wstyd mi było tak się drapać. W sumie użyłam tego szamponu może z 6 razy i odstawiłam go. Jest okropny. Do moich włosów się nie nadaje, zupełnie się nie sprawdził a tylko wyrządził krzywdę. Do dziś mam problemy ze skórą na głowie - na szczęście jest coraz lepiej. To był najgorszy i najgłupszy zakup w moim życiu. Przez niego i swoją głupotę mam wrażliwą skórę na głowie i przez długi czas miałam problemy z łupieżem. Jedynym plusem tego kosmetyku to piękny zapach, który jednak trochę przeszkadza. Źle się nim myję i  bardzo plącze włosy. Szampon jest  niewydajny. Nie polecam !!!


Szampon do włosów  - Garnier naturalna pielęgnacja - Kwiat lipy

Ten szampon uratował trochę moją skórę na głowie po tym herbalu. Jest to szampon przeznaczony do włosów z tendencją do przetłuszczania. Gdy go kupiłam miałam bardzo podrażnioną skórę na głowie. Swędziała, bolała, szczypała i miałam mega łupież. Byłam w rozpaczy, ponieważ nie mogłam sobie z tym poradzić. Chciałam kupić coś delikatnego by nie podrażnić bardziej mojej skóry. Na opakowaniu producent zapewnia nas, że skóra głowy będzie ukojona a włosy będą oczyszczone, lekkie i pełne blasku. Po pierwszym
użyciu poczułam, że to był dobry zakup. Skóra była ukojona i przestała swędzieć. W końcu poczułam ulgę. Włosy są po nim ładne, nie przetłuszczają się tak szybko, są  miękkie i lśniące. Byłam z niego bardzo
zadowolona, używałam go przez 2/3 miesiące i było ok. Minusem tego szamponu jest to, że podczas mycia włosy są splątane i trudno je rozczesać. Gdy używam odżywki jest ok. Bardzo polecam ten szampon. Ja go odstawiłam wtedy tylko z powodu łupieżu. Obecnie wróciłam do tego szamponu i jestem zadowolona.


Szampony z Head&Shoulders
Jeśli mam problem z łupieżem to zawsze kupuje szampony z Head&Shoulders, oczywiście przeciwłupieżowe. Bardzo je lubię i zawsze się u mnie sprawdzają. Wydaje mi się,że po dłuższym stosowaniu włosy są trochę przesuszone ale może mi się wydaje. Ja lubię  tą markę i często do niej wracam.

Szampon z Naturia
Jest to mój ostatni szampon ( skończył mi się tydzień temu). Jest to szampon przeznaczony do włosów przetłuszczających się i normalnych z pokrzywą i zieloną herbatą. Kosztował mnie na promocji niecałe 5zł za 200ml. Z opakowania czytamy: Szampon Naturia został opracowany specjalnie z myślą o pielęgnacji włosów przetłuszczających się i normalnych. Ulepszona receptura wzbogacona o naturalne ekstrakty roślinne zapewnia włosom i skórze głowy zdrowy i piękny wygląd.
Pokrzywa jest cennym źródłem witamin, wzmacnia włosy oraz działa antyłojotokowo i tonizująco.
Zielona herbata wykazuje silne właściwości przeciwzapalne, wzmacnia włosy i nadaje połysk.
Wspaniałe rezultaty:
*włosy mają zdrowy i zadbany wygląd
*są sprężyste i przyjemne w dotyku
*mniej się przetłuszczają i odzyskują swoją puszystość

Kupiłam go szczególnie ze względu na pokrzywę w składzie. Szampon ma ładny zapach. Dobrze się pieni. Niestety bardzo plącze włosy, bez odżywki nie da się ich rozczesać a i po użyciu ciężko idzie. Włosy po myciu są "tępe". Jeśli chodzi o skuteczność to nie jest źle. Włosy aż tak szybko się nie przetłuszczają. Całe
opakowanie starczyło mi na 3 tygodnie ( myję 2 razy za jednym razem). Jestem jednak z  niego średnio zadowolona. Nie lubię szamponów, które aż tak plączą włosy. Gdyby nie ten minus, to kupiła bym go ponownie. Czy go polecam?? Nie wiem. Jeśli ktoś chce go wypróbować to warto, ponieważ jest tani i jeśli się nie sprawdzi to nie żałujesz, że wydałaś fortunę za bubel.




Zdjęcia wszystkich szamponów:






































Mam nadzieję, że dotrwałyście do końca notki. A Wy używałyście któregoś z powyższych szamponów?? Jestem ciekawa Waszych opinii.

P.s Nie wiem czemu tekst tak się poukładał, przed publikacją wszystko było ok a jak publikuję to zostają te okropne prześwity w tekście ;(

5 cze 2011

Triki wizażystów gwiazd

Dziś kolejne rady z gazetek. Wiem, sama też mogę coś sama wymyślić. To nie tak, że kupię gazetę i tylko szukam jakiś rad, żeby mieć co wstawić. Po prostu jestem uzależniona od kupowania gazet ;/. Ale jest to tylko Cosmo i Joy ( ale najczęściej Cosmo)! W chwili obecnej oduczam się tego i w tym roku kupiłam tylko chyba 3 gazety, więc są sukcesy ;p. Kiedyś robiłam porządek w półce i znalazłam bardzo dużo tych gazet. Postanowiłam wyrwać sobie tylko te stronki, które mogą mi się przydać - makijaże, fryzury, rady i artykuły kosmetyczne. Jeśli się nie mylę to wyrzuciłam 2/3 pełne worki, więc trochę tego było. A za oszczędzone pieniądze mogę kupić sobie np dobrą książkę ( moje kolejne uzależnienie ale tego się nie pozbywam ;) ) lub kosmetyk. Także teraz kupuję sobie tylko od czasu do czasu jakąś gazetę i tak już raczej pozostanie :). Wracając do dzisiejszej notki to będą to trzy rady wizażystów gwiazd, dzięki którym będziemy wyglądały olśniewająco jak gwiazda ;) Oto one:

*Truskawkowe rozświetlenie:
Przekrój truskawkę na pół ( świeżą albo rozmrożoną). Ściśnij ją w palcach, tak by puściła sok i masuj nią skórę przez dwie minuty. Potem zmyj.

*Nie wyciskaj krostek – zamrażaj je:
Zawiń kostkę lodu w papierowy ręcznik, przyłóż do krostki na kilka minut. Lód złagodzi stan zapalny i zmniejszy zaczerwienienie.

*Ziemniak przywróci oczom blask:
Dwa cienkie plastry ziemniaka zamocz na minutę w zimnej wodzie, a potem połóż na zamknięte powieki na 10 minut.

Troszkę dziś się rozpisałam. Wszystkie rady są łatwe i szybkie. Życzę udanej niedzieli. Jest taka piękna pogoda, nie siedźmy w domu. Pozdrawiam :)

4 cze 2011

Wzorek

Witam :). Znalazłam dziś starą fotkę ze wzorkiem, więc uznałam, że wrzucę. Nie jest jakiś piękny i wymyślny ale co tam ;p. Chyba robiłam go zimą?? Oto on















Jak Wam się podoba??

3 cze 2011

Zakupy

Wczoraj odwiedziłam, Naturę, co mi się bardzo rzadko zdarza. Kupiłam kilka rzeczy z firmy Essence i zmywacz z Sensique. Pokażę Wam je na zdjęciach.


Odżywka do brwi i rzęs
Cienie od lewej:
Nr 10 best friends i nr 02 sweetheart







Od lewej:
Nail Art Twins nr 07 blair
Colour & Go nr 04 space queen
Colour & Go nr 43 where is the party?













Zmywacz do paznokci o zapachu winogronowym.